Daria Widawska ma na swoim koncie wiele ról, gdzie występowała w głównej obsadzie, ale nigdy przedtem nie zagrała głównej roli. Teraz się to zmieniło, ponieważ wcieliła się w główną postać w filmie "Święta inaczej", gdzie gra Ewę - kobietę w średnim wieku, której bardzo poukładany świat kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia rozsypuje się. - Mając 45 lat, mam kolejny debiut - zaczyna w żartobliwy sposób opowiadać o swoim angażu w "Świętach inaczej". Później dodaje:
Bardzo się cieszę, że taka nowa przygoda się wydarzyła w moim życiu zawodowym, że mając 45 lat, zagrałam główną postać. Zawsze byłam w głównych obsadach w serialach, zawsze w tym głównym wątku.
Aktorka przyznaje, że kiedyś - podobnie jak bohaterka - w którą się wciela, przywiązywała bardzo wagę do przygotowań świątecznych. Przyznała jednak, że w pewnym momencie życia przestała:
W momencie, kiedy oni przychodzą i ja siadam do stołu umęczona, zastanawiam się: »Boże, kiedy oni pójdą?«. To jest totalny paradoks. Ja tak przestałam lubić tę swoją perfekcyjność, że zaczęłam to zmieniać
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Zapytana o to, czym film wyróżnia się oprócz tego, że jej bohaterka postanawia rzucić wszystko i wyruszyć w nieznane, mówi też o innym ciekawym wątku fabularnym. - Mamy też tutaj do czynienia z historią, która w polskim filmie, a już na pewno w komedii romantycznej się nie wydarzyła. Nowe zauroczenie mojej bohaterki, które się buduje z bardzo przystojnym mężczyzną to relacja osób, które dzieli duża różnica wieku. I to partner jest dużo młodszy – stwierdza Widawska.
W wywiadzie pada też pytanie o inną postać, w którą się wcielała, czyli o Marzenkę w "The Office PL". Ta bohaterka również, jak Ewa ze "Świąt inaczej", podąża własną drogą, ale w inny sposób. Mówi o niej:
Marzenka jest taką hybrydą sprzeczności
I przyznaje, że jej ulubionym wątkiem w serialu jest subtelne pokazanie relacji Marzeną z Darkiem, którzy jako tradycjonaliści wciśnięci w sztywne ramy po prostu są dla siebie bardzo uprzejmi i okazują sobie uczucia w powściągliwy, ale uroczy sposób.
Poruszony został także temat filmu "Kevin sam w domu". Daria Widawska przyznaje, że "ma go już trochę dosyć" i "zna ten film na pamięć", ale za sprawą swoich synów regularnie zapoznaje się z tą samą historią. - Ale jak jest emitowany, to moi synowie natychmiast siadają do telewizorów, więc jestem zmuszona go oglądać. Chociaż go znam na pamięć. A mój młodszy syn kazał sobie kupić książkę "Kevin sam w domu" i kazał ją czytać sobie w lecie - opowiada Daria Widawska.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.