Film "Nieodwracalne" przez lata wywoływał silne emocje. Po brutalnej scenie z Bellucci ludzie opuszczali seans

Podczas premiery filmu "Nieodwracalne" w Cannes, widzowie tłumnie opuszczali salę. Jedna scena przesądziła o fali krytyki, z jaką musieli się zmierzyć twórcy francuskiej produkcji z Monicą Bellucci w roli głównej. Co wpłynęło na negatywne opinie?

Film "Nieodwracalne" Gaspara Noé odbił się w mediach szerokim echem. Realistyczne sceny gwałtu i morderstwa wstrząsnęły publicznością i ściągnęły na produkcję fale niepochlebnych recenzji. Po niespełna dwóch dekadach od pamiętnej premiery w Cannes, ocena krytyków uległa diametralnej zmianie. Dziś film uchodzi za kultowy.

Fabuła filmu "Nieodwracalne". Produkcja porusza trudną problematykę

"Nieodwracalne" to opowieść o parze młodych ludzi, których relacja zostaje wystawiona na ogromną próbę. Główny bohater filmu postanawia stanąć oko w oko ze zwyrodnialcem, który dopuścił się brutalnego gwałtu i pobicia na jego ukochanej, Alex. Marcus chce wymierzyć sprawiedliwość i nie kryje nienawiści do człowieka, który skatował jego kobietę. Czyn, którego się dopuścił miał, jak w tytule, nieodwracalne konsekwencje.

 

Przed kamerą Noé, w znakomitych rolach Alex i Marusa, stanęło aktorskie małżeństwo, Monica Bellucci i Vincet Cassel. W postać gwałciciela wcielił się aktor, Jo Prestia.

Scena, która wywołała skandal. Po latach doceniono rolę Bellucci 

Po premierze "Nieodwracalnych" na reżysera i aktorów spadła fala krytyki, głównie za sprawą wspomnianej sceny gwałtu. Według opinii publicznej trwający ponad 3 minuty obraz był szokująco realistyczny, choć twórcy zgodnie twierdzili, że taki był zamysł artystyczny. W wielu wywiadach odtwórczyni głównej roli podkreślała, że produkcja ma ważne przesłanie i porusza społecznie ważną problematykę. W rozmowie z niemieckim magazynem "TV Spielfilm", Bellucci odniosła się do brutalnej sceny gwałtu, która wywołała liczne kontrowersje. — Gdybym była amerykańską aktorką, rola w takim filmie oznaczałaby dla mnie koniec kariery — twierdziła włoska aktorka, dodając, że nie żałuje udziału w filmie.

Po latach Bellucci udzieliła wywiadu dla Onetu, w którym podtrzymała swoją opinię. Dwa lata temu produkcję poprawiono i dziś można oglądać ją w nowej wersji. — Dziś docenia się go jako film kultowy, bo 20 lat po premierze ten film jest wciąż aktualny. Niektóre [filmy] będą istnieć wiecznie. "Nieodwracalne" to jeden z takich filmów — powiedziała z przekonaniem Bellucci.

Zobacz wideo Dlaczego tyle czekaliśmy na kolejną część przygód Jamesa Bonda? Winna nie tylko pandemia

Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o: