Debiutujący reżyser Maciej Kawalski postanowił sprawdzić, co by się stało, gdyby Tadeusz Boy-Żeleński, Witkacy, Joseph Conrad i Bronisław Malinowski zabalowali razem zbyt intensywnie. Do tego dostajemy piętrową zagadkę kryminalną, zakręconą atmosferę Zakopanego i naprawdę doskonałą obsadę. Pierwszy zwiastun filmu wygląda bardziej niż obiecująco. Wystarczy powiedzieć, że film już został uhonorowany Nagrodą Publiczności na 38. Warszawskim Międzynarodowym Festiwalu Filmowym.
"Tadeusz Boy-Żeleński (T. Kot), Witkacy (M. Dorociński), Joseph Conrad (A. Seweryn) i Bronisław Malinowski (W. Mecwaldowski), cztery znakomitości zakopiańskiej bohemy, budzą się po mocno zakrapianej, całonocnej imprezie. Głowy pękają im od kaca, nikt nic nie pamięta, a sytuacji nie poprawiają znalezione na podłodze zwłoki nieznanego mężczyzny. Dodatkowo do drzwi domu dobijają się właśnie stróże prawa, a to dopiero początek kłopotów. Rozpoczyna się wyścig z czasem, w którym bohaterowie muszą uwolnić się nie tylko od podejrzeń, ale także od równie niebezpiecznych środowiskowych plotek i jak najszybciej wyjaśnić zagadkę tajemniczej śmierci" - zaczyna się opis fabuły, a tak wygląda zwiastun:
"Wkrótce za sprawą tych błyskotliwych i uwielbiających ryzyko dżentelmenów tętniące kulturalnym życiem Zakopane stanie się tłem wielkiej intrygi, w którą zamieszani będą gangsterzy, artyści i politycy, w tym Zofia Nałkowska czy Józef Piłsudski. Na drodze bohaterów stanie również Lenin we własnej osobie, który akurat zawitał do Poronina..." - czytamy dalej w zapowiedzi filmu, który wyprodukowali twórcy nominowanego do Oscara "Bożego Ciała" Leszek Bodzak i Aneta Hickinbotham razem z Agnieszkę Dziedzic ("Tarapaty").
Film do szerokiej dystrybucji kinowej wchodzi 20 stycznia 2023 roku, a pierwsi recenzenci nie szczędzą mu pochwał. "Trudno oprzeć się urokowi tego kina. Młoda Polska oczami Kawalskiego jest barwna, charyzmatyczna i poszukująca nowych form dla wyrażenia drzemiących w środku niepokojów" - zachwala Łukasz Bąk z Onetu, a Krzysztof Połaski z "Telemagazunu" zachwala, że to "to brawurowy debiut Macieja Kawalskiego, który polską historię przedstawia w krzywym zwierciadle. Trochę polskie 'Kac Vegas' z Witkacym w roli głównej, trochę kino w stylu wczesnego Machulskiego. Inteligentne, zabawne i pięknie absurdalne".
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
"To zabawa w kino gatunkowe, retro, z ekspresyjnym aktorstwem, co podkreśla znakomita muzyka Łukasza Targosza, biorąca całość w gatunkowy cudzysłów" - dodaje Jacek Cieślak z "Rzeczpospolitej". Z kolei Piotr Kozłowski z Dziennik.pl krótko stwierdza, że produkcja "łączy w sobie magię kina i element szaleństwa". "Film Kawalskiego to dość rzadki przypadek, w którym wszystko się ze sobą zazębia i trudno potem sobie wyobrazić, że coś mogłoby być inaczej. Kryminalna opowieść ze wszystkimi jej zwrotami akcji jest ekscytująca, ale jeszcze bardziej ekscytująca, bo wplątane są w nią znane twarze, ich sposób zachowania, to, w jaki sposób kojarzy się ich na dźwięk nazwiska. Jedno napędza drugie, drugie napędza pierwsze – wszystko tutaj pasuje jak ulał" - analizuje Łukasz Kaliński z Quentin.pl.
W obsadzie, poza Tomaszem Kotem, Andrzejem Sewerynem, Marcinem Dorocińskim i Wojciechem Mecwaldowskim, znaleźli się: Michał Czernecki, Joanna Drozda, Wiktoria Gorodeckaja, Jacek Koman, Rafał Maćkowiak, Grzegorz Mielczarek, Marta Ojrzyńska, Modest Ruciński, Łukasz Simlat, Anna Smołowik, Sebastian Stankiewicz i Anna Terpiłowska.