Horrory od lat cieszą się ogromną popularnością, a slogany informujące publiczność o autentyczności przedstawionych w filmie wydarzeń, przyciągają do kinowych sal rzesze ciekawych widzów. Bez wątpienia wpływ na tak duże zainteresowanie dreszczowcami mają skrajne emocje, których doświadczają oglądający podczas seansu. Zdaniem wielu, najlepsze horrory to te stworzone na podstawie prawdziwych wydarzeń. Oto kilka produkcji, których fabuła przedstawia historie oparte na faktach.
"Egzorcysta" Williama Friedkina zalicza się do grona najlepszych filmów grozy w historii kinematografii. Produkcja przez lata wywoływała liczne kontrowersje, zwłaszcza że przedstawiona w niej historia opętanej przez demona nastolatki, wydarzyła się naprawdę.
Inspiracją dla twórców była powieść Williama Petera Blatty’ego, która powstała na kanwie prawdziwej historii. Jej bohaterem był 14-letni Roland Doe, który bawiąc się planszą Ouija, ściągnął na siebie demona. Chłopiec w roku 1949 został poddany aż 30 egzorcyzmom.
Jednym z najstraszniejszych horrorów z wątkiem opętania jest film "Egzorcyzmy Emily Rose". Okazuje się, że produkcja przedstawia prawdziwe losy Annalise Michel, u której pod koniec lat 60. zdiagnozowano epilepsję i psychozę. Dziewczyna twierdziła, że widzi demony. W skutek leczenia farmakologicznego, objawy nasiliły się. Religijna rodzina ubiegała się o przeprowadzenie egzorcyzmów, lecz początkowo odmówiono im pomocy. Dopiero kilka lat później biskup wyraził zgodę na ich przeprowadzenie, ale na ratunek było już za późno. Annalise zmarła z wygłodzenia. Bliscy dziewczyny oraz duchowny zostali oskarżeni o nieumyślne zabójstwo 23-latki.
Choć od premiery "Psychozy" minęło ponad 60 lat, to czarno-biały horror wciąż jest uznawany za jeden z klasyków tego gatunku. Niewielu wie, że kultowy dreszczowiec, będący adaptacją powieści Roberta Blocha, został zainspirowany postacią Eda Geina. Mężczyzna w latach 50. otrzymał wyrok za morderstwo. Choć nie zdołano udowodnić mu innych zbrodni, to podejrzewano, że jego ofiar było znacznie więcej. Gein dopuszczał się również okradania cmentarzy. Włamywał się do grobów, zabierając z nich różne artefakty, z których później tworzył domowe ozdoby. Jedną z najstraszniejszych dekoracji, jakie przygotował, był abażur ze skóry ściągniętej z twarzy denata.
Tej produkcji chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Thriller psychologiczny "Milczenie owiec" w reżyserii Jonathana Demme to opowieść o seryjnym mordercy, Buffalo Billu. Główny bohater filmu to tak naprawdę kompilacja trzech prawdziwych morderców.
Jednym z nich był Ted Bundy, którego ofiarami były kobiety zwabione do jego samochodu przy pomocy zagipsowanej ręki. Inspiracją dla twórców była również postać Eda Geina, który mordował, a następnie oprawiał skóry swych ofiar. Historia Billa została również wzbogacona o postać Gary’ego Heidnika, który przetrzymywał i torturował porwane kobiety w piwnicy swego domu.
Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.