Gdy w 2009 roku wcielił się w postać Jake’a Sully’ego w filmie "Avatar" Jamesa Camerona, na swoim koncie miał już kilkanaście ról w australijskich produkcjach. Angaż w najbardziej kasowym filmie w historii kina ściągnął na Sama Worthingtona uwagę mediów. Niestety tuż po premierze produkcji, przytłoczony międzynarodową sławą aktor, wpadł w sidła nałogu. O uzależnieniu od alkoholu opowiedział w wywiadzie dla "Variety".
Choć wielu twierdziło, że rola w "Avatarze" była dla Sama Worthingtona przepustką do hollywoodzkiej kariery, on uważał, że jest przekleństwem. Rozpoznawalność była dla niego uciążliwa. Buntował się przed nią jeszcze na długo przed rozpoczęciem zdjęć do kultowego filmu science-fiction i to właśnie wtedy zapoczątkowały się jego problemy z alkoholem.
Gdy "Avatar" trafił do kin, szybko stał się hitem, a zmęczony sławą aktor, coraz częściej sięgał po alkohol. W tym czasie nałóg Worthingtona znacznie się pogłębił. — Miasta na świecie znałem nie z dzielnic czy zabytków, a ulubionych barów. Przed lotem samolotem wypijałem pięć kieliszków szampana — mówił aktor. Dodał, że alkohol stał się nieodłącznym elementem jego życia i tylko dzięki niemu był w stanie funkcjonować.
Prawdopodobnie Worthington nie zerwałby z nałogiem, gdyby nie ultimatum, które postawiła mu jego żona, Lara. Uzależnienie aktora zaczęło coraz bardziej wpływać na jego relacje z najbliższymi. W końcu kobieta postanowiła interweniować. — Byłem emocjonalnym pijakiem. Im dłużej piłem, stawałem się bardziej emocjonalny, nieobliczalny, rozdrażniony. W końcu moja żona postawiła mi ultimatum: możesz robić, co chcesz, ale nie muszę być przy tym — wspominał aktor trudną rozmowę z małżonką. To właśnie wtedy podjął decyzję, by postarać się żyć w trzeźwości.
Obecnie 46-letni aktor jest trzeźwy od ponad 8 lat i skupia się na rozwoju kariery. Pod koniec grudnia 2022 roku do kin trafiła kontynuacja kultowej produkcji, "Avatar: Istota wody", w której Worthington ponownie wcielił się w postać, którą zagrał w oryginale.
Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.