W swoim dorobku artystycznym Kathleen Turner ma kilka ikonicznych ról. Do jednej z nich zalicza się postać, w którą wcieliła się w trzech odcinkach 7. sezonu serialu "Przyjaciele". Aktorka zagrała transpłciowego ojca jednego z głównych bohaterów, Chandlera. Jednak gościnna praca na planie nie była dla Turner miłym doświadczeniem.
W serialu "Przyjaciele" Kathleen Turner wcieliła się w kontrowersyjną jak na ówczesne czasy, rolę. Aktorka zagrała transpłciowego Charlesa Binga. Ojciec Chandlera pojawił się w serialu jako transpłciowa kobieta, Helena Handbasket. W udzielonym niegdyś wywiadzie dla "The Guardian" Turner wyznała, że choć teraz prawdopodobnie odrzuciłaby tę propozycję, to nie żałuje udziału w serialu. — Z pewnością nie żałuję, że się podjęłam. To było wyzwanie — wyznała aktorka.
Po latach wielu krytykuje serial za podejście do społeczności LGBT. Twórcy przyznają, że popełnili kilka błędów, lecz czasy były inne i nikt nie wpadł na to, by o mężczyźnie, który przeszedł korektę płci, mówić stosując żeńskie zaimki. — Zaimki nie były jeszcze czymś, co rozumiałam, więc nie odnosiliśmy się do tej postaci jako "ona". To był błąd — powiedziała współtwórczyni "Przyjaciół", Marta Kauffman.
Temat gościnnego udziału Kathleen Turner w "Przyjaciołach", który zrobił furorę wśród widzów, powrócił ponownie przy okazji wywiadu dla Vulture. Tym razem aktorka odniosła się do doświadczeń związanych z gwiazdami serialu. W rozmowie opowiedziała o tym, jak przyjęła ją ekipa kultowego sitcomu. — Będę szczera, bo tak mam w zwyczaju: nie czułam się mile widziana przez obsadę. Pamiętam, że nosiłam tę niewygodną, wyszywaną cekinami suknię, a wysokie obcasy mnie absolutnie dobijały. Wydało mi się to dziwne, że nikt z aktorów nie pomyślał, by zaoferować mi, bym usiadła — wspominała Turner.
Aktorka podkreśliła, że już w pierwszych chwilach na planie zauważyła, że gwiazdy produkcji tworzą hermetyczne środowisko i nie są przychylnie nastawione do nowych osób pojawiających się w ekipie. — Byli małą, zżytą grupką, dla której nikt z zewnątrz się nie liczył — stwierdziła. Turner podkreśliła, że atutem serialu jest to, że prywatne zażyłości aktorów przeniosły się na ekrany, co niewątpliwie wpłynęło na sukces "Przyjaciół".
Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.