Pixar to niekwestionowany mistrz w świecie animacji. Produkcje stworzone przez twórców wytwórni potrafią nie tylko bawić, ale i wzruszać. Jedna ze scen z filmu "Odlot" szczególnie zapada w pamięć.
"Odlot". Jedna z kolejnych wspaniałych produkcji Pixar
"Odlot" to amerykański film animowany, którego premiera odbyła się w 2009 roku. Produkcja powstała we współpracy wytwórni Pixar z Disneyem i okazała się kolejnym wielkim hitem zarówno wśród małych, jak i dorosłych widzów. Scenariusz bajki napisała Ronnie del Carmen, zaś za reżyserię odpowiadał Pete Docter. Film został wielokrotnie wyróżniony licznymi nagrodami, a nawet walczył o statuetkę Oscara w aż pięciu kategoriach. Ostatecznie "Odlot" otrzymał dwie nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej za najlepszą muzykę oryginalną oraz najlepszy długometrażowy film animowany.
Najbardziej przejmująca scena w historii bajek. Prolog "Odlotu" chwyta za serca
Prolog "Odlotu" wprowadza nas do przejmującej historii życia głównego bohatera. Ukazuje życie Carla Fredricksena i jego miłość do ukochanej żony, Ellie. Krótka, bo trwająca niewiele ponad 4 minuty, retrospekcja przedstawia najpierw początki ich relacji, a później życiowe trudności, którym musieli sprostać jako małżeństwo. Choć w trakcie nie brak chwil wzruszenia, to najtrudniejsze twórcy pozostawili na koniec. Moment, w którym Ellie umiera, nie spełniając największego marzenia, a Carl wraca w samotności do pustego domu, wyjątkowo łapie za serce. Przejmujący wydźwięk całości podkreśla muzyka klasyczna autorstwa Michaela Giacchino, która towarzyszy początkowi animacji.
Pod fragmentem sceny udostępnionym na platformie YouTube, pojawiły się komentarze wzruszonych internautów.
Bardzo prawdziwy i życiowy. Wiele jest takich małżeństw. Samo życie.
Ten moment, gdy Ellie umiera był straszny, aż się popłakałam
— pisali internauci.
\Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
