Rupert Grint przez dekadę grał Rona Weasleya. Po latach wyznał, że rola go męczyła. "Granice się rozmyły"

Rupert Grint przez ponad dekadę wcielał się w rolę rudowłosego przyjaciela Harry'ego Pottera. Postać Rona Weasleya w kultowej serii o przygodach młodego czarodzieja, stała się dla niego przepustką do kariery. W najnowszym wywiadzie aktor wrócił wspomnieniami do czasów powstawania produkcji.

W serii filmów o Harrym Potterze Rupert Grint wcielał się w jedną z głównych postaci. Aktor wystąpił u boku Daniela Radcliffe’a oraz Emmy Watson, z którymi na ekranie stworzył grupkę wiernych przyjaciół. W wywiadzie, którego udzielił magazynowi "Bustle" wrócił wspomnieniami do czasów pracy na planie kultowej serii.

Rupert Grint utożsamiał się ze swoim filmowym bohaterem. W postać Rona wcielał się przez ponad dekadę

Gdy Rupert Grint po raz pierwszy wcielił się w rolę Rona Weasleya w filmie "Harry Potter i Kamień Filozoficzny", miał zaledwie 11 lat. W rozmowie z "Bustle" wyznał, że udział w produkcji w pewnym momencie stał się dla niego uciążliwy, zwłaszcza że przez ponad dekadę nieprzerwanie wcielał się w tę rolę. W pewnym momencie zorientował się, że granice pomiędzy nim a jego postacią zniknęły. — W filmach połączyliśmy się w jedno. Pod koniec grałem siebie. Granice się rozmyły — wyznał Grint i dodał, że rola rudowłosego czarodzieja tak do niego przylgnęła, że w prywatnym życiu zaczął nawet reagować na imię "Ron". Dodatkowo strach przed ciemnością i arachnofobia sprawiały, że coraz trudniej grało mu się te nieco mroczniejsze sceny.

Zobacz wideo Co robi Daniel Radcliffe, by wyjść z szufladki Harry'ego Pottera? [Popkultura Extra]

Rola Rona Weasleya była dla niego przepustką do kariery. Po zakończeniu serii aktor na pewien czas wycofał się z show-biznesu

W tym roku Rupert Grint skończy 35 lat. Aktor nie ukrywa, że rola Rona Weasleya w najpopularniejszej serii filmów fantasy na świecie, stała się dla niego przepustką do kariery. Przyznaje, że jest wdzięczny za możliwości, jakie dał mu udział w tym projekcie, lecz uważa, że seria została zakończona w odpowiednim momencie. — Myślę, że skończyliśmy we właściwym czasie. Gdybyśmy kontynuowali, mogłoby dojść do pogorszenia sytuacji — stwierdził Grint.

 

Po zakończeniu zdjęć do ostatniej części z cyklu, aktor postanowił na jakiś czas odpocząć od filmowego świata. Początkowo prowadził furgonetkę z lodami, a następnie hodował świnie i alpaki. Po zasłużonym odpoczynku powrócił do pracy w zawodzie. Zagrał m.in. w serialu "Gabinet osobliwości Guillermo del Toro", a już niebawem pojawi się na wielkim ekranie w filmie "Pukając do drzwi".

Prywatnie Rupert Grint jest w szczęśliwym związku z Georgią Groome, z którą wychowuje dwuletnią córkę, Wednesday.

Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Więcej o: