"Znachor" w reżyserii Jerzego Hoffmana to filmowa adaptacja jednego z klasyków polskiej literatury autorstwa Tadeusza Dołęgi-Mostowicza. W ekranizacji powieści z 1982 roku wystąpiła Anna Dymna, tworząc niezapomnianą kreację Marysi Wilczur, córki głównego bohatera. Po ponad 40 latach od premiery filmu, Netflix zapowiada jego nową wersję, której premiera odbędzie się już jesienią 2023 roku. Aktorka postanowiła skomentować ten pomysł.
Anna Dymna udzieliła wywiadu w internetowym radiu RMF24, w którym odniosła się do pomysłu stworzenia nowej wersji "Znachora". Odtwórczyni roli Marysi Wilczur wróciła wspomnieniami do czasów powstawania kultowej produkcji i przyznała, że film w reżyserii Jerzego Hoffmana, mimo upływu lat, wciąż cieszy się dużą popularnością wśród widzów. Jej zdaniem na sukces ekranizacji złożyło się wiele kluczowych czynników. Przede wszystkim prostota przedstawianej historii oraz fakt, że reżyser jest mistrzem opowieści o uczuciach. — Tam są takie czyste uczucia, które nam są tak bardzo potrzebne. Bardzo trudno grać w takich filmach, bo trzeba być prawdziwym — mówiła Dymna.
Filmowa córka profesora Rafała Wilczura wyznała, że cieszy się z powstania nowej ekranizacji powieści. Zdaniem Dymnej "Znachor" to opowieść o prostych uczuciach i nadziei, które, zwłaszcza w obecnych czasach, są niezwykle ważne i potrzebne. — Uważam, że bardzo dobrze, że teraz znowu zrobią "Znachora". Potrzebne nam są uczucia, potrzebny jest drugi człowiek. To jest film o takich prostych uczuciach i o tym, jak trzeba wierzyć, że wszystko obróci się na dobre — stwierdziła aktorka.
Anna Dymna wyraziła nadzieję, że nowa odsłona "Znachora" odniesie równie duży sukces, co produkcja sprzed ponad 40 lat Przyznała, że choć jest to wyzwanie, gdyż film Hoffmana zalicza się do klasyków polskiego kina, to liczy na to, że twórcy Netfliksa stworzą wersję, która "przyniesie coś nowego".
Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.