"Pokusa" to najnowszy film Marii Sadowskiej, którego główną bohaterką jest młoda Inez (Helena Englert), która po przyjeździe do Warszawy, zatrudnia się w popularnym serwisie internetowym. Zostaje uwikłana w niebezpieczną grę, która prowadzi ją do miłosnego trójkąta z dwoma starszymi mężczyznami. W filmie znajduje się wiele odważnych scen erotycznych, w których młoda aktorka wystąpiła nago.
Więcej ciekawych informacji ze świata filmów i seriali znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Helena Englert w wywiadzie dla "VIVY!" została zapytana, jak poradziła sobie ze scenami seksu w najnowszym filmie. Okazało się, że na planie obecny był koordynator intymności, którego obecność według aktorki była bardzo potrzebna. Wyjaśniła też na czym polegała jego praca:
Taka obecność daje poczucie bezpieczeństwa. I to nie jest absolutnie policja do spraw moralności – a takie chyba panuje błędne przekonanie. To osoba, która daje poczucie bezpieczeństwa, która pomaga przekraczać granice w bezpieczny emocjonalnie i psychicznie sposób. Pełni też funkcję trochę seksuologa czy terapeuty, ale też ma gumę do żucia i pilnuje higieny pracy
Zdradziła także, jak wygląda kręcenie takich scen "od kuchni", gdy podczas pracy obecny jest koordynator intymności. "Na planie jest jak najmniej osób, wszystko odbywa się po próbach i jest po prostu skoordynowane – od czego nie bez powodu jest nazwa tego zawodu. Uczymy się, jak robić takie rzeczy technicznie. Na oddechu, jak choreografię – tak samo jak taneczną" – dodała aktorka.
Córka Jana Englerta i Beaty Ścibakówny przez jakiś czas studiowała w Stanach Zjednoczonych, gdzie miała okazję zobaczyć, jak wygląda praca w tamtejszym przemyśle filmowym. Wspomniała o tym także w kwestii koordynatora intymności:
W Polsce to dość nowa profesja… W USA to jest standard, nawet w etiudach studenckich.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.