Helena Englert w "Pokusie" musiała grać sceny erotyczne. Pomogła jej jedna osoba

22-letnia aktorka ma za sobą debiut na wielkim ekranie. Zagrała w filmie "Pokusa", gdzie wzięła udział w wielu rozbieranych scenach, które mogły być krępujące. W ostatnim wywiadzie dla magazynu "VIVA!" zdradziła, jak sobie z tym poradziła. Okazało się, że na planie miała duże wsparcie.

"Pokusa" to najnowszy film Marii Sadowskiej, którego główną bohaterką jest młoda Inez (Helena Englert), która po przyjeździe do Warszawy, zatrudnia się w popularnym serwisie internetowym. Zostaje uwikłana w niebezpieczną grę, która prowadzi ją do miłosnego trójkąta z dwoma starszymi mężczyznami. W filmie znajduje się wiele odważnych scen erotycznych, w których młoda aktorka wystąpiła nago.

Więcej ciekawych informacji ze świata filmów i seriali znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

Zobacz wideo Popkultura odc. 140

Aktorka opowiada o szczegółach kręcenia scen erotycznych

Helena Englert w wywiadzie dla "VIVY!" została zapytana, jak poradziła sobie ze scenami seksu w najnowszym filmie. Okazało się, że na planie obecny był koordynator intymności, którego obecność według aktorki była bardzo potrzebna. Wyjaśniła też na czym polegała jego praca:

Taka obecność daje poczucie bezpieczeństwa. I to nie jest absolutnie policja do spraw moralności – a takie chyba panuje błędne przekonanie. To osoba, która daje poczucie bezpieczeństwa, która pomaga przekraczać granice w bezpieczny emocjonalnie i psychicznie sposób. Pełni też funkcję trochę seksuologa czy terapeuty, ale też ma gumę do żucia i pilnuje higieny pracy

Zdradziła także, jak wygląda kręcenie takich scen "od kuchni", gdy podczas pracy obecny jest koordynator intymności. "Na planie jest jak najmniej osób, wszystko odbywa się po próbach i jest po prostu skoordynowane – od czego nie bez powodu jest nazwa tego zawodu. Uczymy się, jak robić takie rzeczy technicznie. Na oddechu, jak choreografię – tak samo jak taneczną" – dodała aktorka.

Córka Jana Englerta i Beaty Ścibakówny przez jakiś czas studiowała w Stanach Zjednoczonych, gdzie miała okazję zobaczyć, jak wygląda praca w tamtejszym przemyśle filmowym. Wspomniała o tym także w kwestii koordynatora intymności: 

W Polsce to dość nowa profesja… W USA to jest standard, nawet w etiudach studenckich.
 

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Więcej o: