Mrożące krew w żyłach sceny to domena produkcji światowego formatu. By zachować ich autentyczność, często zamiast aktorów występują profesjonalni kaskaderzy, przygotowani na dużą dawkę adrenaliny i niebezpieczeństwo sytuacji. Są jednak takie gwiazdy, które dla podziwu w oczach widzów, są w stanie zrobić naprawdę wiele. Przedstawiamy aktorów, którzy w kaskaderskich scenach nie potrzebują dublerów.
W kategorii aktorów, którzy nie boją się ryzyka, bezkonkurencyjny jest Jackie Chan. Prawdziwy mistrz sztuk walki swoją przygodę z kamerą rozpoczął w roli kaskadera. Wielokrotnie dublował inne gwiazdy na przykład w dynamicznych scenach walk. Zastąpił nawet Bruce’a Lee w filmie "Enter the Dragon". Chan ma na swoim koncie wiele produkcji, w których wykazał się nie tylko niezwykłym poczuciem humoru, ale również odwagą, siłą i zręcznością. Choć nieraz zdarzyło się, że jego ekstremalne wyczyny skończyły się kontuzją, to nigdy nie przestał realizować popisów, dzięki którym zasłynął.
Jak na prawdziwego agenta przystało, Daniel Craig nie boi się wyzwań. Aktor wcielający się w postać Jamesa Bonda w pięciu filmach z kultowej serii, nigdy nie skorzystał z pomocy kaskaderów. Sam podjął się zagrać w niebezpiecznych scenach, pokonując przy tym wiele własnych słabości. Mimo lęku wysokości i strachu przed dużą prędkością, nie zrezygnował ze sceny, w której toczy walkę na dachu pędzącego pociągu. Choć w trakcie powstawania produkcji doznał kilku sporych urazów, m.in. złamał ramię, to konsekwentnie wcielał się swoją postać, nie potrzebując dublera.
Wiecie, że Angelina Jolie rozpoczęła kreowanie kultowej postaci Lary Croft od trzymiesięcznego wymagającego treningu? Aktorka słynie z ogromnego zaangażowania w produkcje, w których bierze udział i nie zgadza się, by w niebezpiecznych scenach zastępowali ją kaskaderzy. "Lara Croft: Tomb Raider" to nie jedyny film, w którym pozbyła się łatki delikatniej i eterycznej kobiety, zyskując miano silnej i zdeterminowanej. Gwiazda wielokrotnie podejmowała się wyzwań, m.in. skakała z mostu na pędzącą ciężarówkę w "Salt", a w filmie "Wasted" to ona strzelała z maski samochodu podczas pościgu.
Bez kaskaderów znakomicie radzi sobie również Kristen Stewart. Gwiazda młodego pokolenia niejednokrotnie udowodniła, że potrafi poświęcić się dla roli i nie boi się wyzwań. Ogromny podziw wśród filmowców wzbudziła podczas kręcenia "Królewny Śnieżki i Łowcy". Aktorka nie tylko wiele godzin spędziła, wisząc głową w dół, by nagrać sceny, ale także przełamywała inne swoje lęki, np. skacząc z klifu czy pływając w lodowatej wodzie.
Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.