Opisał, jak po śmierci wyglądała Marilyn Monroe. Szef zakładu pogrzebowego przedstawił zaskakujące fakty

Choć od śmierci Marilyn Monroe minęło ponad 60 lat, ikona mody do dziś znajduje się na językach wielu osób. Na światło dzienne wychodzą coraz to nowsze fakty z życia gwiazdy. Oto kilka ciekawostek o celebrytce ze złotej ery Hollywood, o których większość z nas nie miała pojęcia.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Chyba każdy wie, że Marilyn Monroe była ikoną złotej ery Hollywood. Od czasów jej świetności, a także śmierci, minęło już sześć dekad, jednak do tej pory fani odkrywają nowe fakty dotyczące legendy popkultury. Jakie tajemnice skrywała gwiazda? Oto kilka z nich

Zobacz wideo Najwięksi aktorzy Złotej Ery Hollywood

Diamenty i bogactwo to tylko pozory. Marilyn Monroe w rzeczywistości nie zarabiała ogromnych kwot

Jednym z największych hitów gwiazdy jest piosenka "Diamonds Are a Girl's Best Friend". W rzeczywistości jednak Marilyn Monroe wcale tak często nie wystrajała się w kosztowne kamienie, jak mogłoby się wydawać. Co prawda, prawie za każdym razem, gdy wychodziła na scenę, miała na sobie eleganckie dodatki, jednak w większości przypadków były to jedynie elementy kostiumów. Najdroższą część jej prywatnej biżuterii stanowił pierścionek z 35 diamentami, który otrzymała od swojego drugiego męża Joe DiMaggio.

Gwiazda Hollywood nie mogła także pochwalić się ogromnymi sumami oferowanymi jej za grę aktorską. Za swój ostatni film "Something’s Gotta Give" otrzymała "zaledwie" 100 tysięcy dolarów. Dla porównania Elizabeth Taylor wcielająca się w tytułową rolę w produkcji "Kleopatra" zarobiła okrągły milion. Co ciekawe, żaden z filmów, w których zagrała Monroe, nie był nominowany do Oscara.

Szef zakładu pogrzebowego zdradził, jak Marilyn Monroe wyglądała po śmierci. "Przypominała najzwyklejszą kobietę"

Kilka lat temu świat poznał prawdę na temat wyglądu Marilyn Monroe. Przez długi czas spekulowano, czy gwiazda poddała się kiedykolwiek operacji plastycznej. Jak się okazało, celebrytka poddała się aż dwóm zabiegom. Pierwszy z nich poprawiał kształt nosa aktorki, drugi natomiast polegał na wszczepieniu implantów w jej podbródek. Oba procesy potwierdziła dokumentacja medyczna.

Ikona stylu, która wyróżniała się urodą "przypominała najzwyklejszą kobietę"? Taką opinię wygłosił Allan Abbott szef jednego ze znanych zakładów pogrzebowych w Stanach Zjednoczonych. O tym, jak wyglądało ciało Monroe, opowiedział w książce "Pardon My Hearse". Należy jednak zaznaczyć, że dzieląc się tymi informacjami z osobami postronnymi, złamał etykę zawodową. 

Przypominała najzwyklejszą kobietę, która w dodatku nie dba o siebie. Miała odrosty, jej włosy były krótkie, rzadkie i zmierzwione. Od kilku tygodni musiała nie golić nóg, miała bardzo zaniedbane paznokcie u stóp i dłoni. Wśród rzeczy aktorki znaleziono wkładki, które wkładała w stanik, ponieważ jej naturalne piersi straciły jędrność.
Więcej o: