Aktorstwo rządzi się swoimi prawami. Gwiazdy kina muszą być gotowe na to, by zagrać nawet w takich scenach, które przekraczają ich granice intymności. Choć zdawać by się mogło, że obnażenie się przed kamerą jest najtrudniejsze, to dla wielu nawet pocałunek jest wyjściem z własnej strefy komfortu. Nie wszyscy aktorzy decydują się grać w scenach, w których muszą się zmuszać do pokonania własnych barier. Które gwiazdy odmawiały pocałunku na planie filmowym?
Gdy Emma Watson i Rupert Grint poznali się na planie produkcji "Harry Potter i Kamień Filozoficzny", filmowy Ron miał 13, a Hermiona 11 lat. Aktorzy występowali we wszystkich filmach z kultowej serii i przez te wszystkie lata zdążyli się zaprzyjaźnić. Gdy w ostatniej odsłonie przygód czarodzieja w scenariuszu znalazła się scenach ich pocałunku, nie byli zachwyceni. Początkowo próbowali uzgodnić z reżyserem zmianę wątku, lecz ostatecznie zgodzili się spróbować pokonać skrępowanie i stanąć przed kamerą. Mimo kilkukrotnych dubli, udało im się nakręcić scenę pocałunku, lecz obydwoje zgodnie przyznają, że było to surrealistyczne doświadczenie i nie czuli się komfortowo.
Julia Roberts w swojej karierze miała wiele scen pocałunków z różnymi aktorami, lecz tą, którą musiała nakręcić na potrzeby filmu "Kocham kłopoty", wspomina najgorzej. Jej filmowym partnerem był Nick Nolte, lecz prywatnie aktorzy nie darzyli się sympatią. Między nimi wielokrotnie dochodziło do spięć, więc produkcja zdecydowała, by nawet wspólne wątki nagrywano osobno. Niestety scena pocałunku, przewidziana w scenariuszu, nie mogła powstać przy pomocy dublerów. Choć aktorka długo nie zgadzała się wykonać tego zadania, to ostatecznie podeszła do tego, jak profesjonalistka.
Tom Cruise jest jednym z najlepszych hollywoodzkich aktorów i wiele koleżanek po fachu marzy, by stanąć z nim na planie. Jednak doświadczenia gwiazd, które miały możliwość z nim współpracować, nie zawsze są pozytywne. Szczególnie przykre wspomnienia miała Thandie Newton, która w filmie "Mission Impossible 2" grała ukochaną superagenta. Aktorka wspominała, że sceny pocałunków były fatalne i wielokrotnie prosiła o przerwanie nagrania, by skorzystać z chusteczek.
Choć Brad Pitt ma na swoim koncie wiele intymnych scen na ekranie, to po poślubieniu Angeliny Jolie kategorycznie odmawiał udziału w takich produkcjach. Swoją decyzję tłumaczył szacunkiem do żony. Zdanie zmienił dopiero przy filmie "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona", co zaskoczyło współpracujących z nim aktorów. Jak się później okazało, już wtedy małżeństwo aktora zaczęło przechodzić poważny kryzys, więc nie miał oporów, by pocałować koleżankę po fachu.
Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.