Zdjęcia do filmu "Rust" można wznowić dzięki temu, że rodzina zmarłej tragicznie Halyny Hutchins wycofała pozew przeciwko producentom i Alecowi Baldwinowi. Zawarta została ugoda, a w jej ramach mąż operatorki został producentem wykonawczym filmu. Ma także otrzymać część zysków. Całej ekipie zależy na tym, by projekt doprowadzić do końca.
Wznowienie prac na planie "Rust" potwierdziła reprezentująca Rust Movie Productions prawniczka Melina Spadone. Przekazała także, że na miejscu będą pracować koordynatorzy bezpieczeństwa, a także przeszkoleni członkowie ekipy, by upewnić się, że broń i amunicja będą użytkowane z zachowaniem pełnego bezpieczeństwa. Prawniczka podkreśliła, że wprowadzono także pełny zakaz wnoszenia i używania ostrej amunicji na planie.
Więcej informacji ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Na tym etapie nie wiadomo, czy Baldwin pozostał jednym z koproducentów "Rust" - relacjonuje Yahoo. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom reżysera Joela Souzy, który informował, że produkcja zacznie się już w styczniu 2023 roku, zdjęcia jednak ruszą wiosną w Yellowstone Film Ranch w Montanie.
21 października 2021 roku na planie westernu "Rust" doszło do tragicznego wypadku. Alec Baldwin przez przypadek postrzelił dwie osoby z broni, która miała być bezpiecznym rekwizytem. W wyniku postrzału na miejscu zginęła operatorka Halyna Hutchins, a reżyser Joel Souza odniósł niegroźne dla życia rany ręki.
Po wypadku rozpoczęło się szczegółowe śledztwo, a produkcję filmu wstrzymano na nieokreślony czas. Prokuratorka okręgowa Santa Fe Mary Carmack-Altwies ogłosiła 19 stycznia 2023 roku, że Alec Baldwin i zbrojmistrzyni Hannah Gutierrez-Reed dostaną zarzuty o nieumyślne zabójstwo. W świetle stanowego prawa to przestępstwa czwartego stopnia. Grozi za nie do 18 miesięcy pozbawienia wolności i grzywna w wysokości pięciu tysięcy dolarów.
Rodzina zmarłej wydała po ogłoszeniu zarzutów oświadczenie: "To dla nas duża pociecha, że w Nowym Meksyku nikt nie stoi ponad prawem. Popieramy te zarzuty, będziemy w pełni współpracować z oskarżycielami i mamy nadzieję, że wymiar sprawiedliwości będzie działać, by bronić społeczeństwo i upewnić się, że ci, którzy łamią prawo, poniosą tego konsekwencje". Prawnik Aleka Baldwina uważa jednak, że postawione aktorowi zarzuty są "okropną pomyłką sądową".
W przekazanym USA Today oświadczeniu tłumaczył, że jego klient "nie miał prawa nawet podejrzewać, że broń jest naładowana ostrą amunicją ani że takowa w ogóle znajduje się na planie. Polegał na fachowcach, z którymi pracował, a którzy zapewnili go, że w rewolwerze nie ma ostrych nabojów". Dlatego też będą się ubiegać o zmianę zarzutów.