Gdy pojawiał się na ekranie, kobiety nie mogły oderwać od niego wzroku. W latach 90. Bartosz Opania uznawany był za jednego z najprzystojniejszych polskich aktorów. Mimo sukcesu, gwiazdor niespodziewanie wycofał się z branży i zawiesił karierę. Okazało się, że zmagał się z ciężką chorobą. Teraz w końcu stanął na nogi, lecz na ekrany powrócił tylko połowicznie. Aktor znalazł sobie inne zajęcie.
Bartosz Opania zadebiutował na ekranie w 1992 roku rolą w filmie "1968. Szczęśliwego Nowego Roku" u boku Cezarego Pazury i Piotra Machalicy. Później wystąpił w wielu produkcjach na wielkim ekranie t.j. "Pułkownik Kwiatkowski", "Historia kina w Popielawach", "Zakochani" czy "Wkręceni". Jednak w pamięci widzów zapisał się jako doktor Witek Latoszek z serialu "Na dobre i na złe". Z produkcją był związany przez ponad 15 lat, a rola przyniosła mu rozpoznawalność i stała się przepustką do kariery.
Niespodziewanie w 2018 roku Opania porzucił lekarski kitel i zniknął z show-biznesu. Zakończył współpracę z serialem i na długi czas słuch o nim zaginął. Choć w mediach roiło się od domysłów, to po latach okazało się, że powodem była choroba.
W 2019 roku Bartosz Opania przełamał tabu i publicznie przyznał, że przez lata zmagał się z depresją. Jego stan był na tyle poważny, że podjął decyzję, by wycofać się z branży i skupić się na powrocie do zdrowia. Gdy w końcu odzyskał siły, nie chciał w pełni reaktywować kariery. Życie z dala od blasku fleszy przypadło mu do gustu. W 2022 roku postanowił zrobić coś, o czym marzył od dawna, a wojna, która wybuchła w Ukrainie, była impulsem do działania. Tym sposobem aktor znalazł się w szeregach Wojsk Obrony Terytorialnej i całkowicie zaangażował się w pomoc uchodźcom ze wschodniej granicy Polski.
W grudniu bieżącego roku Bartosz Opania skończy 53 lata. Aktor stara się godzić wyzwania artystyczne z nową profesją. Obecnie jest żołnierzem 6. Mazowieckiej Brygady Terytorialnej.
Bartosz Opania Wojciech Olkusnik/East News
Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.