Został zdradzony przez pierwszą żonę. Później sam miał kochankę. Dla niej porzucił żonę i dziecko

Choć na jego artystyczny dorobek składało się ponad 160 ról, to widzowie zapamiętali go jako inżyniera Karwowskiego z serialu "Czterdziestolatek". Okazuje się, że życie prywatne Andrzeja Kopiczyńskiego było równie ciekawe, co grani przez niego bohaterowie.

Kiedy mowa o Andrzeju Kopiczyńskim, to na myśl od razu przychodzi kultowy "Czterdziestolatek". Rolą w serialu podbił serca widzów, a wykreowana przez niego postać inżyniera Karwowskiego trwale zapisała się w historii polskiej kinematografii. Jednak to teatr, a nie plan zdjęciowy, był jego prawdziwą pasją i miejscem największych wyzwań zawodowych. Jak wyglądało życie prywatne popularnego aktora?

Powojenna rzeczywistość doświadczyła rodzinę Kopiczyńskiego. Przyszły aktor kradł, by zarobić na jedzenie

Andrzej Kopiczyński przyszedł na świat 15 kwietnia 1934 roku w Międzyrzecu Podlaskim, lecz pierwsze lata życia spędził w Augustowie. Po zakończeniu wojny rodzina przeprowadziła się do Wrocławia, gdzie ojciec urzędnik, miał mieć lepsze perspektywy na znalezienie pracy. Jednak rzeczywistość była zgoła inna. — Pamiętam, jak starałem się za wszelką cenę pomóc rodzicom, zdobyć jedzenie, pieniądze — wspominał aktor w rozmowie z "Dziennikiem Łódzkim". Jego sposobem na dołożenie się do domowego budżetu było okradanie poniemieckich mieszkań i sprzedawanie zdobytych łupów. By nie obciążać rodziców, starał się jadać poza domem. Miał na to swój sposób, który latami praktykował. — Żeby nabrać trochę kilogramów, chodziłem po świetlicach wrocławskich domów dziecka. Gdy w jednym najedliśmy się zupy, biegliśmy z kolegami do następnego. Wtedy czułem, że jestem najedzony. Byłem bardzo obrotny — opowiadał Kopiczyński.

O aktorstwie zaczął myśleć, gdy rozpoczął naukę w techniku elektrycznym. W pobliżu szkoły znajdowała się opera, a obserwowanie artystów było dla niego fascynujące. Wtedy dowiedział się o amatorskim teatrzyku prowadzonym przez Ligę Kobiet, do którego dołączył. I tak zaczęła się największa w jego życiu przygoda.

Irena Kwiatkowska Kwiatkowska miała sposoby na długowieczność. "Znalazłam receptę"

Po pierwszej roli nie pojawił się na ekranie przez 7 lat. Później miał dobrą passę

W 1954 roku zdał egzamin i otrzymał indeks łódzkiej filmówki, lecz początkowo nie był jednym z najlepszych, a na pierwszym roku został wyrzucony aż trzy razy. — Za brak zdolności — wyjaśniał wiele lat później. Ostatecznie jednak studia ukończył, a dyplom uzyskał w 1958 roku.

Swój debiut na srebrnym ekranie zaliczył, jeszcze będąc studentem. Wówczas Jerzy Kawalerowicz powierzył mu epizodyczną rolę w filmie "Prawdziwy koniec wielkiej wojny". Rok później zgrał w komedii "Zadzwońcie do mojej żony" i był to jego ostatni występ przed kamerą na kolejne siedem lat. W tym czasie spełniał się na deskach teatralnych, a jego pierwszym angażem był udział w spektaklu "Sprytna wdówka" wystawianym na deskach łódzkiego Teatru Powszechnego.

Andrzej Kopiczyński na swoim koncie ma ponad 160 wybitnych kreacji aktorskich, licząc wyłącznie role w filmach i serialach. Współpracował z wieloma cenionymi w branży reżyserami, m.in. z Januszem Weychertem, Wandą Jakubowską, Janem Rutkiewiczem czy Ewą i Czesławem Petelskimi, którzy powierzyli mu tytułową rolę w biograficzno-historycznym filmie "Kopernik". Na przestrzeni lat zagrał w wielu znakomitych produkcjach. Na szczególne uznanie zasługują jego kreacje w "Znachorze" oraz "Ogniem i mieczem" Jerzego Hoffmana, a także w filmie "Korczak" w reżyserii Andrzeja Wajdy. Choć aktor wielokrotnie występował zarówno na małym, jak i wielkim ekranie, to jego największym żywiołem był teatr. — Na szczęście film traktowałem wyłącznie jako przygodę, a moim azylem, do którego tęskniłem, pracując na planach, zawsze był teatr. Już w połowie kręcenia chciałem do niego wracać — mówił.

"Czterdziestolatek" był przełomem w jego karierze. Z rolą Karwowskiego kojarzony jest od pięciu dekad

Największym przełomem w jego karierze nastąpił w 1974 roku. Otrzymał wówczas propozycję, dzięki której trwale zapisał się w historii polskiej kinematografii, a widzowie go pokochali. Reżyser Jerzy Gruza powierzył mu rolę inżyniera Stefana Karwowskiego w kultowym już serialu "Czterdziestolatek". Dwa lata później postanowiono kontynuować losy jego bohatera w filmie "Motylem jestem, czyli romans 40-latka", który spotkał się z równie pozytywnym odzewem. Choć produkcja przyniosła Kopiczyńskiemu rozpoznawalność, a jego kariera nabrała tempa, to sam dostrzegał w niej znacznie więcej wad aniżeli zalet. — Kłopot w tym, że minęło następnych prawie czterdzieści lat, a ja ciągle jestem tym serialowym czterdziestolatkiem. To z jednej strony miłe, ale z drugiej z czasem zaczęło przeszkadzać — mówił po latach. Po dwóch dekadach powrócono do serii, tworząc serial "Czterdziestolatek. Dwadzieścia lat później" i choć recenzje były pozytywne, to produkcja nie zrobiła takiej furory jak oryginał.

Julia Roberts i Kiefer Shutherland Julia Roberts uciekła sprzed ołtarza. W Hollywood wybuchł skandal

Jego życie prywatne było pełne zawirowań. "Zostawiła Andrzeja"

Choć na ekranie świecił triumfy, a w teatrze mógł liczyć na owacje na stojąco, to jego prywatne życie było pełne zawirowań. W wielu wywiadach deklarował, że był trzykrotnie żonaty. Po śmierci okazało się, że ze swojego życiorysu zupełnie wykreślił kobietę, której w czasach studenckich powierzył swoje serce. Dla młodej dziewczyny zupełnie stracił głowę. Aspirująca aktorka odwzajemniła jego uczucia i niedługo później, gdy Kopiczyński miał zaledwie 21 lat, pobrali się, a następnie zamieszkali w Olsztynie, gdzie jego małżonka otrzymała angaż w teatrze. Wraz z nową pracą, pojawił się w jej życiu również nowy mężczyzna. Kobieta wdała się w romans i porzuciła artystę, co on boleśnie przeżył.

Pierwsza żona – owoc studenckiego romansu, dzięki Andrzejowi zaangażowała się do teatru do Olsztyna, ale zaangażowała się też w uczucie z zupełnie innym panem. Zostawiła Andrzeja

pisała Krystyna Gucewicz w biografii "Jak być kochanym". Później Kopiczyński ożenił się z Marią Chwalibóg, lecz i to małżeństwo nie przetrwało próby czasu. Następnie związał się z o 12 lat młodszą Ewą Żukowską, a owocem tej relacji była jedyna córka aktora, Katarzyna. W międzyczasie wdał się w romans z Moniką Dziensiewicz-Olbrychską. Przez pewien czas prowadził podwójne życie, lecz ostatecznie rozwiódł się z Żukowską. Wtedy Kopiczyński oficjalnie związał się z Moniką Dziensiewicz-Olbrychską, u boku której przeżył 40 lat. — Mimo że nie zawsze było łatwo, udało nam się w życiu. Jesteśmy z sobą szczęśliwi — mówił aktor. Pobrali się dopiero po dwóch dekadach i wspólnie dożyli później starości. 

Andrzej Kopiczyński zmarł 12 października 2016 roku, niespełna cztery miesiące po śmierci ukochanej żony. Aktor miał wówczas 82 lata.

Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Więcej o: