Ponad 15 lat temu Ewa Ciepiela była zmuszona pożegnać się ze sceną po ponad czterech dekadach aktywności zawodowej. Na jej decyzję wpłynęły postępujące problemy zdrowotne. Dziś artystka nie porusza się o własnych siłach, a na domiar złego prawie całkowicie straciła wzrok. Niestety świadczenia ZUS nie wystarczają na zaspokojenie jej podstawowych potrzeb, w tym zakup niezbędnych leków. Pomocy koleżance po fachu udzieliła fundacja Anny Dymnej.
Ewa Ciepiela przez ponad 40 lat zachwycała zarówno na ekranie, jak i na scenie. Aktorka stworzyła wiele wybitnych kreacji aktorskich, w tym kultową już postać księżniczki Eweliny w popularnym serialu "Janosik". Przez wiele lat była związana ze Narodowym Starym Teatrem w Krakowie, gdzie wcieliła się w ponad 40 różnorodnych ról. Ostatni raz pojawiła się na ekranie w 2005 roku w epizodzie, który otrzymała w filmie "Karol. Człowiek, który został papieżem". Dwa lata później zagrała swoją ostatnią teatralną rolę. Wcieliła się wówczas w postać Staruchy w spektaklu "Sejm kobiet". Mimo talentu, aktorka była zmuszona pożegnać się ze sceną z uwagi na problemy zdrowotne.
Zanim aktorka zdecydowała się przejść na emeryturę, miała kilka wypadków, których konsekwencją był pogarszający się stan zdrowia. Najpierw przeszła poważny uraz kręgosłupa, a później złamała nogę i biodro. Mimo operacji wszczepienia endoprotezy, jej stan stale się pogarszał, a ból nie ustępował. — Jestem chora, nie mam siły — mówiła w rozmowie z "Gazetą Krakowską". Do problemów z poruszaniem dołączyły postępująca zaćma oraz zaawansowana cukrzyca. Z uwagi na dolegliwości, które znacząco utrudniały jej funkcjonowanie, w 2007 roku podjęła decyzję o przejściu na emeryturę.
Jak się okazuje, mimo iż niegdyś Ciepiela była jedną z największych gwiazd polskiego kina, dziś 81-latka ledwo wiąże koniec z końcem. Sytuacja finansowa aktorki jest niezwykle trudna, a emerytura, którą otrzymuje od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, nie jest wystarczająca na zaspokojenie jej podstawowych potrzeb, w tym zakup niezbędnych leków oraz opłacenie rehabilitacji. Niestety artystka jest także samotna. Wiele lat temu rozstała się z mężem, nie ma również dzieci, a więc jest zdana wyłącznie na siebie. — Nikt z mojej rodziny już nie żyje. Mogę liczyć tylko na przyjaciół — wyjawiła Ciepiela.
O sytuacji schorowanej gwiazdy dowiedziała się jej koleżanka po fachu Anna Dymna, która postanowiła wesprzeć ją w trudnych chwilach. Wraz z fundacją "Mimo Wszystko" artystka otworzyła zbiórkę pieniędzy. Zebrane środki zostaną przekazane na rehabilitacje Ciepieli oraz zakup leków.
Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.