Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Jake Gyllenhaal znów zagra w filmie skupiającym się na sportach walki. Po boksie w "Do utraty sił" przyszła pora na UFC w "Road House". Produkcja to remake "Wykidajło" (1989) z Patrickiem Swayze w roli głównej.
Gyllenhaal zaskoczył fanów sportów walki i pojawił się na 285 gali UFC. Aktor brał udział również w ważeniu. Gwiazdor wszedł na wagę, napiął mięśnie i wydał z siebie okrzyk. Po tym pokazie siły stanął twarzą w twarz ze swoim filmowym przeciwnikiem, gdzie następnie go spoliczkował. Fani już wtedy porównywali sylwetkę Jake'a Gyllenhaala do jego muskulatury z "Do utraty sił".
Część widzów mogła zastanawiać się nad tym, czy gwiazdor rzeczywiście wejdzie do oktagonu i zmierzy się z przeciwnikiem. Tak też się stało. Oczywiście, aktorzy wymieniali markowane uderzenia, jednak i tak dali niesamowite show. Gyllenhaal początkowo wydawał się przegrywać starcie, jednak na koniec znokautował go "potężnym" latającym kolanem.
Gwiazdor Hollywood ma już 42-lata, jednak nie przestaje zadziwiać fanów swoją sylwetką. Muskulatura Gyllenhaala to efekt ciężkich treningów z profesjonalnymi trenerami. Jednak zawodowi instruktorzy to nie jedyny element, który łączy świat filmu i sportów walki. W "Road House" jedną z ról zagra także Connor McGregor - mistrz UFC w wadze piórkowej i lekkiej. Produkcja ma trafić na platformę Amazon Prime Video już w tym roku. Fani już teraz piszą o zjawiskowym wyglądzie Gyllenhaala.
Jake Gyllenhaal staje się coraz młodszy
Nie wygląda nawet na 30-latka
On nigdy nie zawodzi.