Widzowie okrzyknęli go "najstraszniejszym filmem w historii". "Aż chciało mi się wymiotować"

"Skinamarink" stał się jednym z najbardziej popularnych horrorów 2022 roku. Film, na którego produkcję wydano 15 tys. dolarów, w krótkim czasie zarobił ponad dwa miliony. O czym opowiada dzieło Kyle'a Edwarda Balla i gdzie można je obejrzeć?

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Czy to najlepszy horror ostatnich lat? Wielu widzów uważa, że nie widzieli niczego straszniejszego. "Skinamarink" stał się hitem. Jest tak przerażający, że widzowie "chcieli zwymiotować" z napięcia. O czym opowiada produkcja Kyle'a Edwarda Balla?

Zobacz wideo "Skinamarink - horror za 15 tysięcy, który zarobił miliony"

Horror z oczu dziecka. "Skinamarink" trzyma w napięciu już od pierwszego kadru

"Skinamarink" skupia się na historii dwójki dzieci. Pewnej nocy budzą się i zauważają, że w domu nie ma ich ojca... a także drzwi oraz okien. Film opiera się na zasadach tzw. found footage - produkcji stworzonej ze znalezionych, amatorskich nagrań. Niepokojąca atmosfera towarzyszy widzom nie tylko z powodu tej techniki filmowej, ale także klaustrofobicznego dziecięcego strachu. Wszystkie wydarzenia opisane w produkcji mają miejsce w domu, z którego nie ma ucieczki.

Horror Kyle'a Edwarda Balla jest niezwykle enigmatyczny i mroczny. Widzowie są świadkami tajemniczych obrazów i dźwięków, które tylko podsycają atmosferę grozy. Jeśli lubisz produkcje takie jak "Paranormal Activity", czy "Blair Witch Project", to "Skinamarink" jest perfekcyjnym filmem dla ciebie.

Film nie jest obrzydliwy, czy brutalny, jednak wielu widzom zbierało się na wymioty podczas seansu. Wszystko przez ciągle narastającą presję budzącą wspomnienia dziecięcych koszmarów. Po obejrzeniu produkcji wiele osób opisało swoje przeżycia w mediach społecznościowych.

'Skinamarink' był tak niepokojący, że aż chciało mi się wymiotować.
Właśnie zobaczyłam 'Skinamarink' w kinie... czuje się, jakbym miała zaraz zwymiotować i umrzeć
'Skinamarink' to najstraszniejszy film w historii

W krótkim czasie film zarobił ponad 2 miliony dolarów. Skąd ta popularność?

O "Skinamarink" zrobiło się głośno jeszcze przed oficjalną premierą. Wiele portali przeznaczonych dla fanów horrorów rozpisywało się na temat jednego z najbardziej przerażających filmów w tym roku. Co ciekawe, reżyser produkcji nakręcił ją... dzięki komentarzom na YouTube. Kyle Edward Ball przez lata nagrywał krótkie filmy bazujące na pomysłach podrzucanych mu przez użytkowników serwisu. W ten sposób w 2020 roku powstał "Husk", którego można uznać za protoplastę najnowszego hitu filmowca.

"Skinamarink" zaliczył także sporą wpadkę, która finalnie dała mu jeszcze większy rozgłos. Kopia filmu wyciekła z jednego z serwisów, a jej fragmenty można było obejrzeć na różnych portalach społecznościowych. Dzięki temu o wiele więcej osób usłyszało o horrorze. Popularność produkcji potwierdzają jego wyniki sprzedażowe. W krótkim czasie stworzony za 15 tysięcy dolarów film zarobił ponad dwa miliony. 

Gdzie można zobaczyć przerażającą produkcję? Przez krótki czas (od 10 do 12 lutego) film można było obejrzeć w niektórych polskich kinach. Niestety, jak podaje portal charlie.pl było to specjalne wydarzenie, a horror nie pojawi się już na rodzimych dużych ekranach. "Skinamarink" dostępny jest teraz wyłącznie na platformach Shudder oraz Amazon Prime Video, niestety nie został udostępniony polskim odbiorcom. 

Więcej o: