74-letnia aktorka jest jedną z najbardziej charyzmatycznych postaci na polskiej scenie filmowej. Od kilku dekad chwalona jest za umiejętności aktorskie, ale jej cięty język i stanowcze wypowiedzi niejednokrotnie wzbudziły kontrowersje. Bożena Dykiel zawsze mówi wprost, co uważa i nie myśli o konsekwencjach swoich wypowiedzi.
Więcej ciekawych tekstów ze świata filmów i seriali znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Potrafi krytykować każdą władzę. W 2015 roku w trakcie programu "Świat się kręci" w stacji TVP1, który był emitowany na żywo, postanowiła w wulgarny sposób skrytykować pociągi Pendolino, którymi w tamtych czasach niezwykle chwalił się rząd. Bożena Dykiel nazwała je po prostu: "pie*dolino", zwracając uwagę na to, że inne pociągi osiągają podobny czas przejazdu.
Bożena Dykiel masakruje Pendolino w programie na żywo
Aktorka potrafi być także bezkompromisowa na imprezach branżowych. Wielu paparazzim oberwało od niej, gdy nie miała ochotę na fotografowanie. Tak było na przykład na obchodach 50. rocznicy powstania Zespołu Filmowego X w 2022 roku, gdzie Bożena Dykiel zasłaniała się rękami i wykrzykiwała: "Wynocha, wynocha!".
Taka postawa nie powinna dziwić nikogo, kto wie, co dla Bożeny Dykiel jest najważniejsze. Wielokrotnie podkreślała, że w pierwszej kolejności jest żoną, mamą, babcią, a dopiero później aktorką. O wiele bardziej ceni sobie dom od pracy, ponieważ to on daje jej siłę, dzięki czemu cały czas w tym wieku jest tak aktywna. Kilka lat temu w wywiadzie dla magazynu "Twój Styl", że cały czas jest szalenie zakochana w swoim mężu i regularnie uprawiają seks, który jest dla niej bardzo ważny:
Seks po pięćdziesiątce może być lepszy niż po dwudziestce, bo już nie trzeba się niczego bać, wstydzić. Daje tylko radość. Nie należy opowiadać bzdur, że »w pewnym wieku seks nie ma już znaczenia«
Bożena Dykiel przez cały okres swojej kariery zachwyciła wieloma wybitnymi rolami filmowymi i teatralnymi. W latach 1972 - 1985 była jedną z najpopularniejszych aktorek Teatru Narodowego w Warszawie, któremu przez większość czasu dyrektorował wówczas Adam Hanuszkiewicz. Bilety na spektakle z jej udziałem szybko się wyprzedawały, a sale pękały w szwach.
Jeśli chodzi o role filmowe i serialowe, to widzowie doskonale pamiętają ją z produkcji "Alternatywy 4", gdzie wcieliła się w pamiętną Miećkę Aniołową – wścibską żonę gospodarza tytułowego budynku. Równie krnąbrną postacią była Sonia, w którą wcieliła się w "Znachorze" w reżyserii Jerzego Hoffmana.
Udało jej się także zagrać w dziełach Andrzeja Wajdy. W 1972 roku zagrała słynną Kaśkę w "Weselu", a później wystąpiła także w innych filmach mistrza, takich jak: "Ziemia obiecana" (1974), "Smuga cienia" (1976), "Człowiek z żelaza" (1981) i w polsko-francuskiej adaptacji "Biesów" z 1988 roku. Aktorka niejednokrotnie podkreślała, że bardzo wiele się nauczyła, dzięki graniu u Wajdy.
Jednakże to właśnie rola Mady Muller w "Ziemi obiecanej" uważa za najbardziej udaną kreację ze wszystkich filmów Wajdy, w których wzięła udział. Bożena Dykiel często w wywiadach podkreślała, że scena, w której rzuca doniczką w Daniela Olbrychskiego, należy do jej ulubionych:
Do dziś pamiętam jego minę po tym, jak oberwał.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.