Zanim Krzysztof Kowalewski związał się z Agnieszką Suchorą, miał za sobą trwającą ponad dwie dekady relację z Ewą Wiśniewską. Choć związek był burzliwy, to uchodzili za zgrany duet. Przekreślił to wszystko romans aktora.
W środowisku artystycznym Krzysztof Kowalewski przez długi czas uchodził za kobieciarza. Aktor miał za sobą nie tylko nieudane małżeństwo z kubańską tancerką, z którą doczekał się syna, Wiktora, ale i liczne romanse.
Nie byłem gotowy na bycie ojcem. Tym bardziej że właśnie zaczynało mi się powoli układać w zawodzie. Odnosiłem pierwsze sukcesy. Dziecko się jakoś w tym wszystkim nie mieściło
— pisał w autobiografii "Skarpetka w ręku: Krzysztof Kowalewski w garderobie".
Dopiero pod koniec lat 70. na jego drodze pojawiła się młodsza o 5 lat koleżanka z czasów studenckich. Z Ewą Wiśniewską spotkał się w stołecznym Teatrze Kwadrat podczas prób do jednego ze spektakli. Ich relacja szybko przerodziła się w głębokie uczucie, a u boku młodszej o 5 lat koleżanki po fachu Kowalewski postanowił się ustatkować. — Ważne było chyba to, że oboje byliśmy już osadzeni na swoich miejscach w zawodzie. Każde z nas miało swój status, poczucie, że jest potrzebne. To dawało szansę na istnienie razem — wspominała aktorka w wywiadzie dla "Świat Seriali".
Przez wiele lat uchodzili za zgraną parę. Mimo że łączyło ich namiętne uczucie, te same wartości i pasja, to nigdy nie zdecydowali się sformalizować związku. Cenili sobie niezależność i zgodnie twierdzili, że w ich przypadku ślub jest zbędny. — W związku mężczyzna-kobieta najmniej ważne są formalności. Najważniejsze jest to, co dzieje się między nami, czy da się razem żyć — twierdził aktor. Z czasem płomienna miłość zaczęła wygasać. Ich kariery nabierały tempa, obydwoje występowali zarówno na deskach teatrów, jak i na ekranie. Zawodowo ich drogi nierzadko się przecinały, zagrali wspólnie m.in. w "Ogniem i mieczem" Jerzego Hoffmana, ale prywatnie zaczęli mijać się bez słowa.
W kuluarach spekulowano o licznych romansach obojga. Na początku lat dwutysięcznych Kowalewski zaczął spotykać się z młodszą o 30 lat Agnieszką Suchorą. Niedługo później na świecie pojawił się owoc rej relacji, Gabriela. Aktor dzielił swoje życie na dwa domy, ale Wiśniewska nie mogła znieść myśli, że jest tą drugą. — Nie widziałam powodu, żeby przymykać oko na wyjazdy Krzysztofa na kąpiele do nowo narodzonego dziecka — mówiła w "Twoim Stylu".
Ostatecznie aktorka wszczęła Kowalewskiemu karczemną awanturę w teatralnej garderobie. Kilka godzin później aktor miał spakować swoje rzeczy i przeprowadzić się do Suchory, z którą w 2002 roku wziął ślub.
Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.