"Puchatek: Krew i miód" to niskobudżetowy horror produkcji brytyjskiej w reżyserii Rhysa Frake-Waterfieldsa. Inspiracją do powstania nowej i niekonwencjonalnej fabuły były postaci stworzone przez A. A. Milne'a w powieści dla dzieci pt. "Kubuś Puchatek". W tym filmie miłe i upersonifikowane zwierzęta stają się krwiożerczymi bestiami.
Więcej ciekawych informacji ze świata filmów i seriali znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Jak możemy przeczytać w opisie filmu: "Piękne czasy przyjaźni i przygód to już przeszłość. Krzyś dorósł i opuścił Stumilowy Las oraz swoich wiernych kompanów Kubusia i Prosiaczka, by rozpocząć dorosłe życie. Samotni i zgorzkniali Kubuś i Prosiaczek pogrążają się w smutku i pielęgnują w sobie gniew, który zmienia ich w dzikie bestie. Ich przysmakiem już nie jest miód, ale ludzka krew. A po nocach śnią o okrutnej zemście na dawnym przyjacielu. Tymczasem niczego niepodejrzewający Krzyś powraca, by przedstawić im swoją ukochaną. Nie wie, że nie wchodzi się dwa razy do tego samego lasu".
"Puchatek: krew i miód" – zwiastun filmu
Wielu miłośników twórczości A.A. Milne'a w ostry sposób krytykuje reżysera filmu. W sieci można też znaleźć mnóstwo petycji, które mają zablokować projekcję filmu. Reżyser Rhys Frake-Waterfield w rozmowie z "Agence France Presse" powiedział, że nawet kilkukrotnie grożono mu śmiercią, ponieważ stworzył produkcję, w której uczynił psychopatów z bohaterów literatury dziecięcej.
Jak informuje "The Hollywood Reporter", jednym z miejsc, w którym nagle zdecydowano o wycofaniu "Puchatka: Miodu i krwi" z repertuarów kin jest Hongkong i Makau. Projekcje brytyjskiego horroru były widoczne na stronach internatowych kin i była prowadzona na nie sprzedaż. Jednak w przeddzień pokazów dystrybutor poinformował, że wydarzenie zostało odwołane z nieokreślonych "przyczyn technicznych".
Jednak spostrzegawczy widzowie uważają, że powód jest całkowicie inny. Nie jest tajemnicą, że postać Kubusia Puchatka od 2013 roku jest "wrogiem publicznym" chińskich władz. Wszystko przez zdjęcie obecnego prezydenta Chin Xi Jinpinga podczas spaceru z ówczesnym prezydentem USA Barackiem Obamą, które zostało zestawione z wizerunkiem Kubusia Puchatka i Tygryska. Grafika bardzo szybko stała się viralem, co nie spodobało się chińskim władzom, które nakazały cenzorom kasować je z chińskich sieci społecznościowych.
Od tamtej pory wizerunek chińskiego prezydenta często jest kojarzony z wyglądem postaci stworzonej przez A.A. Milne'a, a niektórzy mieszkańcy używali wizerunku Puchatka, aby protestować przeciwko władzy. Ponadto hasło "Kubuś Puchatek" jest blokowane w obrębie Chin kontynentalnych, a jakiekolwiek produkty z podobizną najbardziej znanego misia świata nie są dostępne. Już wcześniej filmy animowane z serii o łakomym misiu oraz disneyowska produkcja "Krzysiu, gdzie jesteś?" nie zostały dopuszczone do projekcji.
- Film miał być pokazywany w ponad 30 kinach w samym Hongkongu. Pokazano go przedpremierowo – przeszedł cenzurę. Potem nagle w ciągu ostatnich kilku dni stało się coś, co spowodowało, że niemalże wszystkie sieci kinowe zdjęły go ze swoich afiszów. Oczywiście ta sytuacja nie ma nic wspólnego z jakością obrazu – tak o tej sytuacji mówi reżyser.
W 1997 roku Hongkong powrócił pod panowanie Chin. Obiecano mu wtedy funkcjonowanie własnych praw, waluty i instytucji przez następne 50 lat od chwili zakończeniu rządów brytyjskich, czyli do 2047 roku. Podobnie rzecz się ma z Makau, które Portugalia przekazała pod chińską administrację w 1999 roku Jednak w ostatnich latach władze Chin coraz częściej wywierają naciski na zmiany w tych miejscach.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.