Choć Klaus Kinski uchodzi za jednego z najwybitniejszych twórców w świecie europejskiego kina, to już za życia miał negatywną reputację przez agresywne zachowania na planie. Kilka lat po jego śmierci w 23 listopada 1991 roku na jaw wyszło, że stosował przemoc również wobec najbliższych.
Klaus Kinski przyszedł na świat 18 października 1926 roku w Sopocie, ale już jako 5-latek przeprowadził się do Berlina. Mając 17 lat, został wcielony do Wehrmachtu i gdy tylko wysłano go na front, znalazł się w niewoli Brytyjczyków. W więzieniu spędził prawie 1,5 roku i to właśnie tam odkrył aktorstwo. W 1946 roku zadebiutował na deskach berlińskiego teatru, lecz nie zagrzał tam długo miejsca z powodu częstych napadów agresji i awanturniczego usposobienia. Niedługo później trafił nawet na oddział szpitala psychiatrycznego po tym, jak przez trzy dni nieustannie nękał i śledził kobietę, która wpadła mu w oko. Wtedy stwierdzono u niego psychopatię, ale diagnoza nie przeszkodziła mu w karierze, a wręcz stała się atutem.
Po raz pierwszy przed kamerą Kinski stanął w 1948 roku w filmie "Morituri". Później grał sporo epizodycznych ról. W swoim dorobku ma aż 134 kreacje aktorskie i najczęściej powierzano mu postacie szalone, o demonicznej naturze. Choć w swoim fachu był wybitny, to aktorstwo nie było jego pasją, a jedynie sposobem na zarobek. — Jestem dzi**ą. Robię to tylko dla pieniędzy — mówił. Najważniejszym kryterium było dla niego sowite wynagrodzenie i niewielka ilość dni zdjęciowych.
Choć Kinski był znakomitym aktorem, to współpraca z nim była niezwykle trudna. Przekonał się o tym nawet reżyser Werner Herzog, a prywatnie wieloletni przyjaciel Kinskiego. Na planie spotykali się wielokrotnie, tworząc takie produkcje jak "Nosferatu wampir" czy "Cobra Verde". Wtedy aktor mówił o nim, że jest "reżyserem od karłów", a więc nie ma prawa go pouczać, czy "nędznym i złośliwym sadystą". Podczas zdjęć do "Aguirre, gniew boży" Kinski niespodziewanie wpadł w taki szał, że zranił mieczem Justo Gonzalesa. Mimo że takie sytuacje były nieodłącznym elementem pracy z nim, to w środowisku uchodził za geniusza. — Klaus był jednym z największych aktorów ubiegłego stulecia. Był jedynym geniuszem, jakiego udało mi się spotkać, ale był także potworem i zarazą — mówił Herzog.
Równie trudne było życie u jego boku. Aktor był czterokrotnie żonaty, lecz żadna z tych relacji nie przetrwała próby czasu. Regularnie zdradzał swoje żony, był też chorobliwie zazdrosny i wszczynał awantury. Owocami tych związków były córki, Pola i Nastassja, oraz syn, Nikolai. Po śmierci Kinskiego wyszło na jaw, że swoim dzieciom również zgotował piekło.
W 2013 roku na rynku wydawniczym ukazała się biografia "Usteczka", w której starsza z jego córek wyznała, że od 5 roku życia była przez niego wykorzystywana seksualnie, a gdy miała 9 lat, została po raz pierwszy zgwałcona. Takie sytuacje powtarzały się przez lata. Kinski miał ją przekonywać, że tak powinna wyglądać relacja pomiędzy ojcem a córką. — Nie był ojcem. (...) Panicznie się go bałam. Był nieobliczalny, terroryzował całą rodzinę — mówiła z kolei Nastassja.