Jolanta Lothe urodziła się w 1942 roku w Wilnie. Ojciec został rozstrzelany z powodu żydowskiego pochodzenia. Po jego śmierci rodzina przeniosła się do Sopotu. Jej matka była aktorką, mimo to, jak sama wspominała, zamiłowania do aktorstwa wcale po niej nie odziedziczyła. Początkowo chciała zostać lekarką i zdawać na studia na medycynę. - Dopiero tuż przed maturą w Gdańsku wzięłam udział w konkursie recytatorskim. Zajęłam drugą lokatę w kraju i pomyślałam o szkole teatralnej - wspominała w rozmowie z "Rzeczpospolitą". W 1966 roku skończyła PWST w Warszawie. Początki w karierze to przede wszystkim występy na scenach teatralnych, choć debiut zaliczyła już jako dziesięciolatka.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Na ekranie debiutowała w latach 60. w serialu "Barbara i Jan". Jej uroda zwróciła uwagę reżyserów. Niestety, wpłynęła też znacząco na angaże, jakie otrzymywała w późniejszych latach. W filmie "Rejs" miała grać jedną z głównych ról, ostatecznie przechadzała się przed kamerą w skąpym kostiumie. - Ja tam nie grałam. Pokazywano mnie i mój biust - oceniła po latach. Produkcja Marka Piwowskiego dała jej sławę, jednak nie taką, jakiej się spodziewała. Tadeusz Różewicz mawiał, że Lothe "najpiękniejsze piersi w całej Warszawie".
Jej talent aktorski docenił Helmut Kajzar. Pobrali się w 1972 roku. To mąż obsadzał ją w sztukach teatralnych, w których mogła pochwalić się kunsztem aktorskim. - Był jedynym reżyserem, który widział we mnie aktorkę - przyznała w jednym z wywiadów. Lata 70. były dla Jolanty Lothe wyjątkowo intensywne. Zagrała w filmach "Beczka Amontillado", "Potop", "Nie ma róży bez ognia", "Brunet wieczorową porą", wystąpiła też w serialach "Droga", "Polskie drogi", "Daleko od szosy". Pod koniec lat 70. niespodziewanie zniknęła z ekranów.
Powodem była choroba męża. Zdiagnozowano u niego czerniaka. Mimo operacji jego stan nie ulegał poprawie. - Szalałam, sprowadzałam jakichś ludzi. Andrzej Makowiecki zawiózł go do szpitala, gdzie miał go uleczyć fizyk cudotwórca, ale nie uleczył - wspominała po latach. W sierpniu 1982 roku Kajzar trafił do szpitala. Zmarł 21 sierpnia, a Jolanta cały czas czuwała przy jego łóżku.
Do aktorstwa powróciła dopiero w 2007 roku. Producenci długo namawiali ją do przyjęcia roli, w końcu zgodziła się zagrać w serialu "Barwy szczęścia". Teresa Struzik była rolą napisaną specjalnie dla niej. Pojawiła się też w "Na dobre i na złe" czy "Prawie Agaty". 1 kwietnia 2022 roku Związek Artystów Scen Polskich poinformował o śmierci aktorki. Miała 79 lat.