Internet oszalał na punkcie zwiastuna "Barbie". Nie chcemy zapeszać, ale to może być film roku

"Hi Barbie!", "Hi Ken!". W sieci pojawił się zwiastun filmu "Barbie", który zapowiada się wyśmienicie. Internet oszalał na punkcie kiczowatych kadrów z produkcji, którą będzie można obejrzeć już 21 lipca tego roku.

"Gdyby ktoś kiedykolwiek powiedział mi, że będę odliczać do premiery filmu o lalce Barbie, pewnie bym go wyśmiał" - czytamy opinie zdezorientowanych, lecz zachwyconych widzów najnowszego zwiastuna "Barbie". Kiedy w sieci pojawiły się pierwsze informacje o pracach nad produkcją na temat jednej z najpopularniejszych zabawek świata, niemalże wszystkie głosy powtarzały, że to nie może się udać.

Zobacz wideo "Barbie" - filmowa opowieść o ideałach [ZWIASTUN]

Postać co prawda miała już na koncie dedykowane filmy i seriale, jednak były to animacje dla  najmłodszych widzów. "Barbie", która trafi do kin już w lipcu tego roku, to produkcja dla dorosłych, z prawdziwymi aktorami. I to jakimi! Obsada i trafność castingów robi wrażenie.

Barbie z nowym zwiastunem. Internet oszalał na punkcie historii o kultowej zabawce

W rolę Kena wcieli się Ryan Gosling, który pierwszy raz od fantastycznej kreacji Hollanda Marcha w "Nice Guys. Równi goście" będzie mógł wykorzystać swój komediowy potencjał. Tytułową Barbie zagra Margot Robbie - w tym przypadku trudno wyobrazić sobie lepszy wybór. W świecie lalek zobaczymy także aktorów znanych z hitu Netfliksa "Sex Education" takich jak Emma Mackey, Connor Swindells i Ncuti Gatwa. Oprócz tego w obsadzie znalazła się też Kate McKinnon, Will Ferrell, Simu Liu i America Ferrera.

To, co potencjalnie wydawało się klapą, po drugim zwiastunie zachwyciło cały świat. Kadry w filmie są kiczowate, ale nie tanie, dialogi zabawne, a dbałość twórców o szczegóły imponująca. Film zapowiada się też ciekawie, jeśli chodzi o warstwę fabularną. Beztroskie życie lalek zostanie przerwane przeniesieniem do "prawdziwego świata", w którym cukierkowym bohaterom zapewne będzie się niezwykle trudno odnaleźć.

"Barbie" trafi do kin 21 lipca. Zapowiada się nie tylko bajkowa komedia, ale również ciekawy komentarz społeczny

Plakaty promujące film sugerują, że produkcja może być również ciekawym komentarzem społecznym. Na brokatowych tłach widzimy wizytówki bohaterów z podpisami. Ken jest po prostu Kenem, kolejny Ken, Kenem, a następny - Kenem z gitarą. Z kolei Barbie mają wyraźną tożsamość i osiągnięcia. Jedna z nich jest prezydentką, druga dyplomatką, kolejna laureatką Pulitzera, a jeszcze inna ma na koncie Nobla w dziedzinie fizyki. To wyraźne zaznaczenie sprowadzania mężczyzny do roli "dodatku" do kobiety sukcesu, co nie jest zdrowym wzorcem szczególnie dla dzieci. 

Co ciekawe, seksizm w Barbie Land działał niegdyś w obie strony. Dzisiaj zestaw Kena z pralką to standard, jednak kilkadziesiąt lat temu to Barbie przypisywało się pranie, gotowanie i opiekę nad dzieckiem. W połączeniu z sukcesami na polu zawodowym zabawki tworzyły nierealną wizję kobiet, które mają czas i siłę na wszystko. 

Więcej o: