Kate Winslet zdradziła, jak powstawały miłosne sceny w "Titanicu". "Było całkiem fajnie"

Na temat relacji łączącej Kate Winslet i Leonardo DiCaprio od lat trwają spekulacje. Aktorzy, którzy w kultowym "Titanicu" Jamesa Camerona zagrali kochanków, wielokrotnie podkreślali, że są tylko przyjaciółmi. Ostatnio filmowa Rose zdradziła, jak powstawała jedna z najgorętszych scen produkcji.

Od czasu premiery kultowego "Titanica" w reżyserii Jamesa Camerona minęło już ponad 25 lat, a plotki o romansie odtwórców głównych ról nie ustają. Wbrew spekulacjom fanów, Kate Winslet i Leonardo DiCaprio przekonują, że łączy ich tylko przyjaźń. Wspierają się w ważnych wydarzeniach, zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym.

Zobacz wideo "Titanic" powraca do kin po 25 latach [ZWIASTUN]

Kate Winslet i Leonardo DiCaprio mają romans? Aktorzy stanowczo zaprzeczają

Aktorzy po raz pierwszy spotkali się na zdjęciach próbnych do "Titanica". Obecność DiCaprio przysporzyła Winslet wiele nerwów i stresu. Głównym powodem jej obaw był fakt, że miała zagrać główną kobiecą rolę u boku cenionego w Hollywood gwiazdora. — Spodziewałam się, że potraktuje mnie z góry. Amerykański gwiazdor, który już wtedy miał opinię łamacza serc modelek. Strasznie się zdziwiłam, kiedy się wreszcie poznaliśmy. Był bezpośredni, skromny, opiekuńczy. Rozśmieszał mnie, kiedy byłam spięta, doradzał w chwilach wątpliwości, a potem, kiedy z dnia na dzień spadła na mnie sława, pokazał mi, jak sobie z nią radzić — mówiła Kate Winslet, która w tamtym czasie miała na koncie jedną główną rolę na dużym ekranie i wciąż pracowała jako sprzedawczyni kanapek w delikatesach. Jednak wspólna praca na planie szybko zaowocowała szczerą przyjaźnią, którą mimo upływu lat wciąż pieczołowicie pielęgnują. 

Winslet o pracy z DiCaprio. Zdradziła kulisy miłosnych scen z "Titanica"

Gdy "Titanic" trafił na kinowe ekrany, widzowie niemal od razu zaczęli utożsamiać filmową relację Rose i Jacka z aktorami, którzy wcielali się w te postacie. Wielu twierdziło, że Winslet i DiCaprio mają romans, czego dowodem miały być wiarygodnie nakręcone sceny, głównie te pikantne. Okazuje się jednak, że był to efekt wielogodzinnych konsultacji i profesjonalizmu. Zanim aktorzy rozpoczęli zdjęcia, uzgadniali ze sobą każdą scenę, wymieniając się spostrzeżeniami. — Nie porównywaliśmy notatek, ale mówiliśmy sobie: Nie, nie rób tego w ten sposób, rób to w ten sposób. [...] Wiele z tych wskazówek, które mi dał Leo, zadziałało i wiem, że na odwrót również — wyznała Winslet w wywiadzie dla magazynu "Rolling Stone".

 

Aktorka wróciła również wspomnieniami do kultowej sceny, w której Rose i Jack oddają się czułościom w parującym samochodzie. Przyznała, że było to najmilsze doświadczenie, i jedno z najwspanialszych, podczas kręcenia "Titanica". — Pamiętam, jak leżałam i myślałam "szkoda, że to już koniec", ponieważ było całkiem fajnie  — wspominała nieco zawstydzona aktorka.

Więcej o: