Choć "Janosik" Jerzego Passendorfera trafił na ekrany w 1973 roku, to do dziś jest jednym z najpopularniejszych polskich seriali. Okazuje się, że Marek Perepeczko podczas pracy na planie nie potrafił znaleźć porozumienia z pozostałymi członkami obsady.
Marek Perepeczko wyróżniał się spośród wszystkich aktorów, którzy zgłosili się na casting do roli Janosika. Jego warunki fizyczne, t.j. wzrost, atletyczna budowa i umięśniona sylwetka, sprawiały, że był niemal stworzony do tego, by zagrać tę postać. — Od razu widziałem w niej Marka Perepeczkę, którego doświadczenie aktorskie, a zwłaszcza warunki zewnętrzne predestynują do tego typu ról. (...) Był on bohaterem myślącym, świadomym, a nie awanturnikiem — mówił reżyser w rozmowie z "Filmowym Serwisem Prasowym". Choć w tej roli czuł się znakomicie, to problemów przysparzały mu liczne konflikty z kolegami po fachu.
Członkowie ekipy często urządzali huczne imprezy w wynajętej przez produkcję kwaterze w Zakopanem. Perepeczko nie chciał w nich uczestniczyć. Nie lubił alkoholu i po planie wolał spędzać czas w samotności. To nierzadko doprowadzało do scysji, zwłaszcza z Witoldem Pyrkoszem. — Widziałam, jak zazdrośni koledzy odsuwali się od niego, bo... nie upijał się, nie romansował, bo był ze mną szczęśliwy. Największe pretensje o nieobecność podczas imprez miał do niego Witold Pyrkosz, wtedy właśnie zaczął się nasz konflikt. Można powiedzieć, że poszło o wódkę, bo Marek nie pił w ogóle — wspominała wdowa po aktorze, Agnieszka Fitkau-Perepeczko.
Choć rola Janosika miała być dla Marka Perepeczko przepustką do wielkiej sławy, to ostatecznie stała się przekleństwem. Już w trakcie emisji pierwszych odcinków trafił do szufladki, a jego kariera, zamiast nabrać rozpędu, stanęła w miejscu. Mimo że nie żałował udziału w serialu, w końcu regularnie występował na ekranie i deskach teatrów, to przylgnęła do niego etykieta "aktora jednej roli" z czym nigdy nie potrafił się pogodzić. — Wielu w swoim życiu rzeczy znaczących czy wiodących nie zagrałem. Moje dokonania są, jakie są. Być może nie wykorzystano moich predyspozycji — mówił Perepeczko. Sytuacja zmieniła się, dopiero gdy wiele lat później wykreował postać komendanta w uwielbianym przez widzów "13 posterunku". Mimo to w pamięci wielu wciąż pozostał Janosikiem, a rola przyćmiła jego wszystkie inne artystyczne dokonania.