Magdalena Cielecka od lat należy do grona najpopularniejszych aktorek w Polsce. Rzadko na łamach prasy opowiada o szczegółach swojego życia prywatnego. Kilka razy zrobiła jednak wyjątek. Niegdyś szczerze opowiedziała o alkoholizmie ojca i długiej drodze, jaką przebyła, zanim zdecydowała się mu wybaczyć. Dziś nie boi się mówić głośno o swoich doświadczeniach.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Kilka lat temu Magdalena Cielecka szczerze opowiedziała o swoim trudnym dzieciństwie. Okazało się, że jej ojciec zmagał się z chorobą alkoholową. – Każdy wychodzi z domu z plecakiem. Ja mam w tym plecaku dużo. Dzieciństwo w rodzinie, która jest rodziną alkoholową, jest dość specyficzne. Bywało naprawdę ciężko – przyznała w wywiadzie dla magazynu "Sens". Aktorka podkreślała, że ojciec nie był agresywny i wciąż pamięta go jako ciepłego człowieka. Mimo to przez lata zmagała się z traumą związaną z jego chorobą alkoholową.
Ojciec Cieleckiej zmarł, gdy miała 22 lata. Wiadomość o jego śmierci zaskoczyła aktorkę. Przez lata żyła z "syndromem DDA", czyli zespołem cech charakterystycznych dla dzieci, które dorastały w rodzinach z problemem alkoholowym. Nie była w stanie poradzić sobie z przeszłością. – Był początek lat dziewięćdziesiątych i nie mówiło się zbyt wiele o chorobie alkoholowej, w większości rodzin to była wstydliwie skrywana tajemnica. Nie było terapii dla rodzin, nie było książek psychologicznych – wyznała w wywiadzie z magazynem "Pani". Nie potrafiła sama sobie pomóc, poradzić sobie z trudnymi doświadczeniami.
Po latach udało jej się jednak uporać z przeszłością. W końcu przebaczyła ojcu. – Nie zdążyłam tego zrobić za jego życia. Ale wtedy nie byłam na to gotowa – powiedziała szczerze w wywiadzie dla "Sensu". Aktorka zrozumiała, że rozpamiętywanie przeszłości utrudnia życie. Za przebaczeniem przyszła też refleksja dotycząca jej życiowych wyborów i zrozumienie, dlaczego przez lata miała trudności ze stworzeniem zdrowego związku. – Przestałam myśleć, że coś ze mną nie tak. To był dla mnie pierwszy krok do wyzdrowienia – zdradziła na łamach "Pani".