Po kasowym sukcesie produkcji "Top Gun: Maverick" Joseph Kosinski i Jerry Bruckheimer nie spoczęli na laurach. Twórcy postanowili rozpocząć kolejny projekt w podobnym stylu, z zachowaniem realistycznych zdjęć. Tym razem tematem przewodnim ich nowego filmu będzie Formuła 1.
Podczas weekendowej konferencji F1 Accelerate w Miami potwierdzono informacje dotyczące nowej produkcji Kosinskiego i Bruckheimera, którą zrealizują na zlecenie Apple Studios. Jak się okazuje w projekt zaangażowany jest sam Lewis Hamilton, siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1. Znany kierowca wyścigowy nie tylko współtworzy scenariusz, ale również jest jednym z producentów.
Na ten moment nie są znane szczegóły dotyczące fabuły, lecz jak wynika z zapowiedzi twórców, to nie ona ma przyciągnąć przed ekrany widzów, lecz realistyczne zdjęcia, które zapewnią wysokiej jakości ruchome kamerki umieszczone w kokpitach pojazdów. Wiadomo jedynie, że głównym wątkiem fabularnym będzie relacja doświadczonej, starej gwiazdy, która powraca na tor wyścigowy, by pokierować karierą młodego, aspirującego rajdowca. W tych rolach zostali obsadzeni Brad Pitt oraz Damson Idris. Pozostali członkowie obsady wciąż nie są znani.
Jak informują twórcy, prace nad projektem są zakrojone na szeroką skalę. Istotną rolę odgrywa tutaj czas, bo już 9 lipca aktorzy pojawią się na torze podczas Grand Prix w Wielkiej Brytanii. W tym celu powołano nowy, 11. zespół F1, który będzie współpracować z ekipą filmową. Wielu z pewnością ciekawi, jaki pojazd przygotowano dla aktora. Na potrzeby produkcji modyfikacjom został poddany bolid F2, którym będą ścigać się gwiazdorzy. Za zmiany w samochodach i dostosowanie ich pod możliwości i umiejętności Pitta oraz Idrisa, odpowiada Mercedes. Zdjęcia będą trwać aż do końca sezonu, którego zwieńczeniem będzie wyścig w dniach od 24 do 26 listopada w Abu Zabi.