Natalia Safran urodziła się w 1970 roku w Poznaniu, a w "Strażnikach Galaktyki 3" zagrała postać określoną mianem Controller. To istota przypominająca zmutowanego z człowiekiem gryzonia, co wymagało od działu charakteryzatorskiego stworzenia specjalnego kombinezonu i osobnej lateksowej maski z wąsikami. Efekty mozolnej pracy są imponujące - całość wygląda niepokojąco realistycznie. Polka pojawia się na ekranie, kiedy główni bohaterowie trafiają na specyficzną stację kosmiczną - ta przypomina bowiem żyjący organizm, a Controller jest podłączona do konsolety sterującej gęstą siecią rurek i przewodów.
Była Miss Wielkopolski zagrała w nowym hicie Marvela
Natalia Safran spędzała codziennie przed zdjęciami blisko cztery godziny w charakteryzatorni na przygotowaniach. Cały proces zaczynał się o czwartej nad ranem - aktorka musiała być gotowa do pracy już o ósmej rano. Jak przyznaje, lateksowa maska i kostium były bardzo ciężkie. Jak relacjonuje jej słowa Interia:
Odlano mi na miarę specjalne zębiska, a do oczu przygotowano ręcznie malowane soczewki, które zakrywały całą powierzchnię oka. Naprawdę trudno było wysiedzieć, a co dopiero poruszać się w bardzo ciężkim kostiumie z tuzinami rur i linek. Kontakty wysuszały mi oczy, a sztuczne szczęki niemożliwie cisnęły w dziąsła, więc ta rola była fizycznie najtrudniejszą, jaką do tej pory zagrałam.
Safran podkreśla jednak, że warto było się męczyć. Tym bardziej, że to nie pierwszy film Jamesa Gunna, przy którym pracowała. Wcześniej spotkali się na planie nader udanej produkcji "Legion Samobójców: The Suicide Squad" z konkurencyjnego dla Marvela uniwersum DC. Wtedy Polka zagrała m.in. u boku Margot Robbie i wcieliła się w bohaterkę imieniem Kaleidoscope, która faktycznie ma skórę usianą tęczową mozaiką.
Warto podkreślić, że Natalia Safran ma na koncie sporo produkcji superbohaterskich - zobaczyć ją możemy m.in. w "Shazam! Gniew bogów" (to mały, ale uroczy epizod z udziałem kotków), serialu "Pacemaker" (pani Goff), "Shazam! (niewymieniona w napisach pani Sivana) czy "Aquamanie" z Jasonem Momoą w roli głónej - Polka gra tam Królową Rinę.
Ale jak do tego wszystkiego doszło? Natalia Safran jest córką Jacka Jaroszyka, dyrektora Estrady Poznańskiej. Jeszcze jako nastolatka wzięła w latach 80. udział w konkursie piękności Miss Wielkopolski, który wygrała. Później zaczęła pracować jako modelka i w tym celu wyjechała do Paryża. Kolejnym przystankiem było Los Angeles - tam poznała amerykańskiego producenta filmowego Petera Safrana, z którym wzięła ślub.
W Hollywood zadebiutowała w 2001 roku epizodem w komedii romantycznej "Powiedz tak" z Jennifer Lopez w roli głównej - Natalia pojawia się jako szlochająca panna młoda. Później zagrała m.in. w takich filmach jak "Nawiedzona narzeczona", "Lep na muchy", "Godziny" z Paulem Walkerem (aktor nawet pojawia się w teledysku do jej piosenki "All I Feel Is You", która trafiła do oficjalnej ścieżki dźwiękowej produkcji), "Annabelle wraca do domu" (znowu jako panna młoda) czy "Wcielenie".
Poza tym Natalia Safran rozwija karierę muzyczną - jej singiel "Hey You" pojawił się w ścieżce dźwiękowej filmów "Za jakie grzechy" z Renne Zellweger i "Nie cierpię walentynek". Piosenka "Say Goodbye" trafiła z kolei na soundtrack filmu "Anna", a "The One for Me" usłyszymy w filmie "Best Night Ever". Co więcej, remiks klubowy piosenki "All I Feel Is You" w 2015 roku trafił na 19.miejsce amerykańskiej listy przebojów Billboardu. Natalia Safran, podobnie jak jej mąż, zajmuje się równieź produkcją filmową i pracowała w tej sposób m.in. nad "Doliną Bogów" z Johnem Mlacovichem, "Miną" i "Tajemnicą Instytutu Atticus".
