Pennywise z filmu "To" na podstawie powieści Stephena Kinga, Kardynał Richelieu z "Trzech muszkieterów", dr Frank-N-Furter, diaboliczny transwestyta z kosmosu z "The Rocky Horror Picture Show", czy Gomez Addams z produkcji "Rodzina Addamsów: Spotkanie po latach" to tylko kilka z wielu świetnych ról, które przez lata kariery zagrał Tim Curry. Życie aktora, który miesiąc temu obchodził 77 urodziny, zmieniło się diametralnie 11 lat temu.
W 2012 roku Curry przeszedł poważny udar, który mocno odbił się na jego zdrowiu i karierze. Od 11 lat Curry porusza się z pomocą wózka inwalidzkiego, jednak nadal jest bardzo aktywny i nie traci swojego charakterystycznego poczucia humoru. Mimo wszystko miał również nieco szczęścia. Udar, którego doznał, był na tyle rozległy, że istniało niebezpieczeństwo utraty mowy, jednak do niej nie doszło.
Fani kochają Curry'ego za pamiętne role komediowe, ale również kreacje w horrorach sprzed lat. Dlatego aktor często pojawia się na spotkaniach z wielbicielami, chociażby podczas konwentów dla miłośników grozy. Aktor nie zrezygnował również z pracy zawodowej. Chociaż brak swobody ruchowej na pewno nadal dokucza artyście, ten się nie poddaje i udziela w dubbingu. Podkłada głosy głównie w produkcjach kierowanych do najmłodszych widzów.
Tim Curry zadebiutował w brytyjskiej wersji musicalu "Hair" w Londynie w 1968 roku. Na małym ekranie pojawił się w telewizji BBC, grając kelnera w pociągu w produkcji "Tonąca ryba porusza się boczną drogą". Poza aktorstwem, Curry jest również piosenkarzem i autorem tekstów. W 1976 roku nagrał pierwszy singiel "Baby Love", a dwa lata później fani aktora mogli posłuchać jego debiutanckiego albumu studyjnego "Read My Lips". Jego mimika twarzy i budzący niepokój uśmiech sprawił, że aktor często był obsadzany w rolach negatywnych postaci. Jak podaje serwis screenrant.com, Tim Burton rozważał aktora do roli Jokera, w "Batmanie" z 1989 roku. To nie pierwszy raz, kiedy kreacja jednej z najbardziej charakterystycznych komiksowych postaci przeszła Curry'emu koło nosa. Aktor był zatrudniony do roli podczas tworzenia animacji "Batman: The Animated Series", jednak ostatecznie zdecydowano się na powierzenie zadania Markowi Hamilowi.