Natalie Portman miała 12 lat, kiedy debiutowała w "Leonie zawodowcu". "Dziś pewne rzeczy żenują"

"Leon zawodowiec" to film przez wielu uważany za kultowy i bez wątpienia zapewnił debiutującej w wieku 12 lat Natalie Portman doskonały start zawodowy. Jednak blisko 30 lat po premierze opowieść o płatnym zabójcy, który nawiązuje relację z nastoletnią dziewczynką, jest pozycją dla aktorki kłopotliwą - nie tylko z powodu oskarżeń o przemoc seksualną wobec reżysera Luca Bessona. Portman sprawę komentuje w najnowszym wywiadzie.

Luc Besson był w latach 90. jednym z najbardziej rozchwytywanych w Hollywood filmowców. Jego "Leon zawodowiec" z 1994 roku był ogromnym przebojem, który skutecznie wypromował nie tylko Natalie Portman, ale i Gary'ego Oldmana oraz Jeana Reno. Produkcja zapewniła im rozpoznawalność i stanowiła solidny fundament dalszej ścieżki zawodowej - wystarczy powiedzieć, że zarówno Portman, jak i Oldman, dorobili się po latach Oscarów. Teraz jednak "Leon zawodowiec" to film, o którym pewnie obydwoje woleliby nie rozmawiać.

Zobacz wideo Jest pierwszy zwiastun "Thor: Love and Thunder" i widzimy w nim Natalie Portman [ZWIASTUN]

Natalie Portman o "Leonie zawodowcu" po latach: "To skomplikowane"

"Leon zawodowiec" nie opowiada tylko o płatnym zabójcy, który postanawia dość niechętnie się zaopiekować 12-letnią córką swoich sąsiadów po tym, jak niemal cała rodzina została zamordowana we własnym domu. To także opowieść, w której 12-latka postanawia sama zabijać ludzi na zlecenie i pomścić śmierć młodszego braciszka. Stara się też nawiązać z dużo starszym mężczyzną relację wykraczającą poza standardowy układ opiekuńczy. Matylda bowiem nie ukrywa, że jest w Leonie zakochana - choć ten jej zaloty odrzuca, to jednak uczy ją tajników swojego krwawego rzemiosła i stara się finansowo zabezpieczyć jej przyszłość.

Luc Besson sam scenariusz napisał, i jak relacjonuje Savannah Walsh z amerykańskiego "Vanity Fair", luźno miał go inspirować swoją relacją z 15-letnią dziewczyną - we Francji to ustawowy wiek zgody (czyli wyznaczony w przepisach wiek minimalny, od którego uważa się osobę za zdolną do wyrażenia ważnej prawnie zgody na podjęcie czynności seksualnych z wybranym partnerem lub partnerką). Nie pomaga też fakt, że "Leon zawodowiec" ma dwie wersje - skróconą, która weszła do szerokiej dystrybucji oraz tak zwaną wersję reżyserską.

Ta zawiera dodatkowych 25 minut scen, które miały się w zamiarze Bessona pojawić w drugiej części filmu - pokazywały m.in. bardziej intymnie rozwój relacji Leona i Matyldy oraz kilka wspólnych zleceń, w czasie których nastolatka szkoli się na płatnego zabójcę. Producenci postanowili je wyciąć po próbnych pokazach. Ostatecznie wycięto m.in. ujęcia, w których Matylda zabija, pije alkohol, mówi Leonowi, że powinien ją pocałować, grozi, że się zabije, jeśli nie dostanie "miłości", opowiada, że "czasem myśli o swoim pierwszym razie" i zasypia przytulona do Leona. Co gorsza, Luc Besson został w 2018 roku oskarżony przez kilka kobiet o przemoc seksualną - filmowiec zarzuty odpiera.

Natalie Portman w najnowszym wywiadzie z "The Hollywood Reporter" nie ukrywa, że była w szoku, kiedy dowiedziała się o zarzutach wobec Luca Bessona. Jak sama mówi, to było "wyniszczające". Zapytana, czy kiedy pracowali na planie "Leona", miała jakieś podejrzenia, odparła: "Naprawdę nic nie wiedziałam. Byłam pracującym dzieckiem. Byłam dzieckiem. Nie chcę jednak mówić niczego, co mogłoby zanegować czyichś doświadczeń". O samym filmie mówi:

To film, który widzowie ciągle kochają i ludzie do tej pory do mnie podchodzą, żeby o nim prozmawiać - więcej razy niż w przypadku czegokolwiek innego, co w karierze zrobiłam. Ale kiedy teraz go oglądam, to widzę tam, delikatnie mówiąc, wstydliwe i żenujące dla mnie aspekty. Więc to dla mnie naprawdę skomplikowane.
Więcej o: