Jerzy Cnota urodził się 17 października 1942 roku w Jastrzębiu-Zdroju. Wychowywał się w rodzinie, w której ojciec rządził twardą ręką. – Ojciec był bezwzględny. Wiele batów od niego dostawałem. Lał mnie codziennie – opowiadał po latach na łamach "Super Expressu". Jak sam podkreślał, dorastał "wśród lumpów, chacharów, alkoholików". Jemu jednak udało się wyrwać. Zdał maturę, skończył studia. Nie myślał jednak o aktorstwie. Koledzy myśleli, że wybierze karierę piłkarską, Cnota zdecydował się jednak na studiowanie filologii rosyjskiej. Udało mu się nawet otworzyć przewód doktorski, przez kilka lat uczył w szkole w Myślenicach. Karierę naukową przerwało jednak aktorstwo.
Więcej podobnych historii przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
– Nie chciałem być aktorem, naprawdę, to był kompletny przypadek. Kolega, który grał w sztuce w teatrze studenckim 38, poprosił mnie o zastępstwo. "Muszę jechać na pogrzeb, a ty jesteś wesoły chłopak. Dasz sobie radę". I zagrałem – wspominał w jednym z wywiadów. W 1969 roku zadebiutował na wielkim ekranie, w filmie "Sól ziemi czarnej" Kazimierza Kutza. Dwa lata później ponownie zagrał u Kutza, w "Perle w koronie". Dla reżysera Jerzy Cnota był właśnie taką perłą.
W 1974 roku Cnota trafił do obsady "Janosika". To z rolą zbójnika Gąsiora aktor kojarzony jest do dziś. Mało brakowało, a wyleciałby z obsady. Powodem była bójka w jednym z barów. – Nagle Bogusz, czyli Kwiczoł, prosi mnie, bym mu pożyczył tysiąc złotych. Dałem. Znikł, a po chwili doszło do bójki. Bogusz, który już się opił, awanturował się, dostał po ryju. Nie wiem od kogo, może od takich dwóch cichociemnych, co chcieli go oskubać, a może od bokserów, którzy też mieli bankiet. Oczywiście padło na mnie. Że to ja z Marianem Łączem go pobiliśmy i dla przykładu to mnie trzeba z planu filmowego wyrzucić – wspominał po latach Cnota. Na szczęście sprawa ostatecznie zakończyła się dla niego pomyślnie. Serial wciąż cieszy się popularnością, można go obejrzeć na platformie TVP VOD.
W późniejszych latach Jerzy Cnota występował głównie w rolach epizodycznych i drugoplanowych. Pojawił się w takich produkcjach jak "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz", "Miś", "Dom" czy "Ogniem i mieczem". W ostatnich latach życia występował w serialu "Świat według Kiepskich". Choć nigdy nie zagrał głównej roli, karierę aktorską rozwijał z powodzeniem przez wiele lat. Jak podkreślał w wywiadach, żałował jedynie tego, że nie udało mu się założyć rodziny. Do szukania partnerki na dobre zniechęciły go zawody miłosne. – Nie ożeniłem się. Nie miałem czasu... No dobrze, dwa razy przymierzałem się, ale kobitki mnie wyru***** bez mydła. Pierwsza wrobiła mnie w dziecko. Jeszcze się nie urodziło, a jej rodzina już kazała mi się żenić – wspominał w rozmowie z "Super Expressem". Otrzeźwili go dopiero koledzy, dzięki którym dotarło do niego, że dzieci nie rodzą się po pięciu miesiącach związku. Drugą kandydatką na żonę była "zdolna aktorka", przeszkodą okazał się jednak jej nałóg alkoholowy. Jerzy Cnota ostatnie lata spędził w Chorzowie. – Ze Śląska nigdy się nie wymeldowałem – przyznawał. Zmarł 10 listopada 2016 roku.