Życie prywatne Bohdana Łazuki jest równie ciekawe, co produkcje, w których występował. Aktor już od nastoletnich lat otaczał się wianuszkiem kobiet, które, jak wielokrotnie opowiadał, chętnie zapraszał "na kolację ze śniadaniem podanym do łóżka". Choć miał wiele partnerek, to tylko z czterema poszedł do ołtarza, w tym z jedną dwukrotnie. — Przy pierwszej żonie byłem młody i chorobliwie zazdrosny. Przy drugiej byłem za mało opiekuńczy. Przy trzeciej za bardzo się rozglądałem za innymi kobietami, a przy czwartej wszystkie te wady pojawiły się naraz — opowiadał w wywiadzie dla "Faktu".
Pierwszą sympatię Bohdan Łazuka poznał po ucieczce z rodzinnego domu. Był wówczas bardzo młodym chłopakiem, pracującym przy sortowaniu węgla w kopalni "Katowice". Młoda i atrakcyjna rówieśniczka od razu zwróciła jego uwagę. Później w jego życiu pojawiła się młodsza o dwa lata koleżanka po fachu, Zofia Marcinkowska, z którą związał się w czasie studiów. — Jej uroda była zjawiskowa — opowiadał o niej. I choć uchodzili za zgodną i szczęśliwą parę, to ukochana porzuciła Łazukę dla innego aktora.
Niedługo później los ponownie się do niego uśmiechnął. W warszawskim Teatrze Współczesnym poznał Barbarę Wrzesińską, która została jego pierwszą żoną. Początkowa euforia szybko, bo już po 3 miesiącach, zakończyła się rozwodem, a powodem była podobno chorobliwa zazdrość aktora. Drugą żoną Łazuki była poznana na planie "Przygody z piosenką" tancerka i solistka Teatru Wielkiego, Daniela Pacholczyk. O jej rękę zabiegał stosunkowo długo, ale gdy w końcu przyjęła oświadczyny, stracił zainteresowanie i zaczął rozglądać się za innymi kobietami. — Dopiero po latach dotarło do mnie, że byłem strasznym egoistą — mówił wiele lat później.
W kolejnych latach Łazuka oficjalnie pozostawał "mężczyzną do wzięcia", choć w jego życiu raz po raz pojawiała się jakaś kobieta. Żadna jednak nie zdołała nakłonić go do ślubu. — Zachłystywałem się powodzeniem, jakie miałem u kobiet, i ani myślałem wiązać się z jedną, skoro mogłem mieć ich wiele — wspominał. Zdanie zmienił dopiero na początku lat 70., gdy poznał tancerkę Małgorzatę Viresco. Para szybko wzięła ślub, a owocem tego związku jest syn, Adam. Wszystko przestało się układać, gdy Łazuka zaczął zaglądać do kieliszka i dopuścił się zdrady.
Kilka lat później Krystyna Sienkiewicz przedstawiła mu projektantkę mody, Renatę Węglińską. Para od razu złapała nić porozumienia i zaczęli się spotykać. Wydawało się, że u jej boku w końcu odnalazł szczęście i stabilizację. Po ślubie małżeństwo powitało na świecie córkę, Olgę. Jednak w 2001 roku po 21 latach małżeństwa rozwiedli się. Z czasem zaczęła ponownie nawiązywać się między nimi więź i w 2010 roku postanowili dać sobie jeszcze jedną szansę. Dziś wiodą spokojne i szczęśliwe życie, mieszkając w niewielkiej miejscowości pod Warszawą.