W ostatnich dniach w mediach społecznościowych mogliśmy znaleźć wiele wpisów, w których internauci informowali o napotkaniu na ulicach Warszawy dwóch amerykańskich aktorów. Szybko wyszło na jaw, że Jesse Eisenberg, który jest znany z roli Marka Zuckerberga w "The Social Network", kręci razem z Kieranem Culkinem swój najnowszy film w naszym kraju. Produkcja będzie inspirowana historią rodziny Eisenberga.
Więcej ciekawych informacji ze świata filmów i seriali znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Plan kręcenia filmu w naszym kraju początkowo był owiany tajemnicą. Pierwsze informacje pojawiły się wraz z ogłoszeniami o poszukiwaniu statystów w województwie lubelskim. Dopiero niedawno wyszło na jaw, że Eisenberg pracuje obecnie nad swoim filmem "A Real Pain", w którym wcieli się także w głównego bohatera. Produkcja ma opowiadać o losach dwóch kuzynów, którzy po śmierci babci postanawiają przyjechać ze Stanów Zjednoczonych do Polski, by szukać swoich korzeni.
Eisenberg i Culkin oprócz Warszawy mają też odwiedzić Lublin oraz Krasnystaw – zapewne stąd poszukiwania statystów w Lubelskiem. Okazuje się, że wybrano te lokalizacje nieprzypadkowo. To właśnie z tych rejonów pochodzi rodzina Eisenberga. Część krewnych emigrowała w 1918 roku do USA, a pozostali ukrywali się w czasie wojny we Lwowie, który obecnie leży w Ukrainie.
Początkowo nikt się nie spodziewał, że aktor po zakończeniu festiwalu filmowego Mastercard Off Camera zostanie w Polsce. Jak podaje portal Film WP.pl, jedna z osób zaangażowanych w produkcję opowiedziała o przebiegu prac nad filmem w Warszawie:
Kręcił tu coś na kształt zdjęć próbnych. Sprawdzał, jak w konkretnych lokacjach najlepiej ustawić postacie. »Graliśmy« w tych scenach zamiast właściwej obsady, aby można było w praktyce przetestować ustawienia kolejnych scen i kwestie związane ze światłem. Poruszaliśmy się głównie w obrębie dawnej dzielnicy żydowskiej: kręciliśmy pod muzeum Polin czy w okolicach placu Grzybowskiego.
Nie wiadomo, jak długo aktorzy będą przebywać w Polsce. We wtorek 23 maja byli widziani na warszawskim Dworcu Centralnym, gdzie jak zwykli podróżni oczekiwali na swój pociąg. Zdjęcia z peronu wywołały spore zainteresowanie wśród internautów, którzy bardzo chętnie żartowali sobie z tej sytuacji. "Nie sądziłam, ze doczekam się w tym życiu filmu o Zuckerbergu, który doświadczy opóźnień pendolino na Warszawie Centralnej" – skomentowała jedna z użytkowniczek.