Do tej pory Arnold Schwarzenegger nigdy nie miał głównej roli w serialu, ale właśnie uległo to zmianie. Na Netfliksie pojawił się nowy serial "Fubar", w którym wciela się w 65-letniego agenta CIA, który prowadzi podwójne życie. Wkrótce wychodzi na jaw, że jego córka Emma również jest szpiegiem. Będą zmuszeni połączyć siły, aby podołać ryzykownej misji, a to spowoduje kolejne perturbacje w ich rodzinie.
Więcej ciekawych informacji ze świata filmów i seriali znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Z tej okazji 75-letni aktor udzielił wywiadu dla amerykańskiego magazynu "Forbes". W pewnym momencie głównym tematem rozmowy stała się dawna relacja Schwarzeneggera z Sylvestrem Stallone'em. Nie jest tajemnicą, że panowie w przeszłości nie przepadali za sobą. Oboje rywalizowali ze sobą o miano największego gwiazdora kina akcji lat 80. i 90., a teraz aktor przyznał w wywiadzie, że wykraczało to poza ramy zdrowej rywalizacji.
"Zrobilibyśmy wówczas wszystko, aby nawzajem sobie podłożyć nogę" - powiedział Schwarzenegger. "I to wszystko było w duchu rywalizacji. On jest bardzo lubi konkurować, podobnie jak ja. Więc kiedy rywalizujesz, konkurencja pozytywnie wpływa na występ. Gdy dziś wspominamy te lata, mówimy, że dobrze się stało, że rywalizowaliśmy, ponieważ ja dałem z siebie wszystko, aby go prześcignąć, a on dał z siebie wszystko, aby mnie prześcignąć. (...) Ale on uważał mnie za wroga tylko w swojej głowie, a ja postrzegałem nas jako wrogów, którzy muszą nawzajem kopać pod sobą dołki".
Ale w latach dziewięćdziesiątych mężczyźni doszli do konsensusu i postanowili pojednać się ze sobą. "Spotkaliśmy się i powiedzieliśmy, że to głupie, po prostu pracujmy razem. Zostaliśmy naprawdę dobrymi przyjaciółmi" - wyznał Schwarzenegger.
Drugi z aktorów również w poprzednich wywiadach przyznał się do niezdrowej rywalizacji. W listopadzie 2022 roku również dla magazynu "Forbes" powiedział: "Naprawdę nie lubiliśmy się nawzajem, ponieważ, nie mówiąc skromnie, byliśmy pionierami w tym gatunku kina i po dziś dzień nie pojawił się żaden nasz naśladowca. Rywalizowaliśmy więc, bo to leży w naszej naturze. Myślę, że pomogło to w naszych karierach. Ale rywalizowaliśmy też poza ekranem, co już nie było zdrowe. No ale z czasem zostaliśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi" - wspomniał Stallone.
Natomiast w listopadzie był gościem brytyjskiego "The Jonathan Ross Show" i wyznał, jak jego dawny rywal wpuścił go w maliny. Wyznał, że powodem, dla którego zdecydował się wziąć udział w filmie "Stój, bo mamuśka strzela", była chęć odebrania roli Schwarzeneggerowi. Ten z kolei rozpuszczał plotki, że jest bardzo podekscytowany tym filmem, mając nadzieję, że rywal zdecyduje się zagrać w tej produkcji, która później okazała się straszną klapą. Średnia ocen w serwisie Rotten Tomatoes wynosi zaledwie 14%.
Aktorzy nie tylko są przyjaciółmi, lecz także partnerami biznesowymi. Razem z Bruce'em Willisem byli inwestorami i promowali sieć amerykańskich restauracji Planet Hollywood. Zagrali również razem w kilku filmach. Mieli okazję spotkać się na panie takich produkcji jak "Plan ucieczki" czy "Niezniszczalni".