Jan Grzybek z "Plebani" czy proboszcz z "M jak miłość" to tylko kilka ról, za które widzowie pokochali Macieja Damięckiego. Aktor od wielu lat z powodzeniem występuje zarówno na ekranie, jak i na deskach teatrów. W wywiadach wielokrotnie podkreślał, że "aktorstwo uratowało mu życie". W jednym z ostatnich wyjawił, dlaczego tak uważa. Okazuje się, że kryła się za tym poruszająca historia.
O bolesnych doświadczeniach z dzieciństwa Maciej Damięcki opowiedział w wywiadzie dla Plejady. Był wówczas w trakcie zdjęć do "Króla Maciusia", w którym wcielał się w postać Felka. Podczas pracy na planie jedna z osób z produkcji dostrzegła na jego szyi niewielkiego guzka. — Skierowano mnie do lekarza i okazało się, że to nowotwór, do tego złośliwy — opowiadał w wywiadzie. — Wysłano mnie do Szwecji na operację. Gdyby nie to, że produkcja filmu pomogła w wyjeździe, pewnie już bym nie żył — wspominał aktor, dodając, że to właśnie dlatego uważa, że "praca uratowała mu życie", jego rodziców nie było bowiem wówczas stać na tak kosztowne leczenie. W trakcie zabiegu usunięto zmianę nowotworową, lecz doszło do pewnych komplikacji. — Musiałem na powrót nauczyć się mówić, ponieważ po operacji jedna struna została przecięta, a druga uszkodzona — wspominał. Ostatecznie jednak wszystko zakończyło się pomyślnie. Gdy tylko odzyskał siły, powrócił również na plan.
Przez wiele lat Maciej Damięcki starał się nie myśleć o doświadczeniach z dzieciństwa. Niestety, choroba powróciła wiele lat później. W wywiadzie dla Plejady wyjaśnił, że tuż przed ponowną diagnozą jego stan zdrowia był zadowalający. Czuł się dobrze i nie uskarżał się na żadne poważniejsze dolegliwości. Drobne problemy zdrowotne tłumaczył wiekiem. Za namową żony udał się do lekarza, który następnie zlecił przeprowadzenie szczegółowych badań.
Wyniki były zaskoczeniem. Okazało się, że aktor cierpi na nowotwór prostaty. — Stwierdziłem, że jak już jednego raka pokonałem, to i z drugim sobie poradzę — wspominał. Na szczęście choroba została odkryta w początkowym stadium, a natychmiastowo podjęte leczenie sprawiło, że Damięcki szybko powrócił do sił. Dziś cieszy się życiem i zachęca mężczyzn do regularnych badań i dbania o zdrowie.