Patryk Vega ma teraz pseudonim. Pokazał zwiastun anglojęzycznego filmu o Putinie - jest srogo

Patryk Vega nie żartował, kiedy ogłosił, że bierze się za robienie filmów po angielsku. Do sieci trafił właśnie zwiastun jego najnowszego projektu - filmu o Władimirze Putinie. Choć trwa zaledwie 90 sekund, to dostarcza intensywnych doznań. Co ciekawe, reżyser zaczął się posługiwać pseudonimem Besaleel.

Reżyser znany niegdyś jako Patryk Vega, a teraz posługujący się pseudonimem Besaleel, wypuścił do sieci zwiastun swojego nowego filmu o prezydencie Rosji, Władimirze Putinie. Jak przekazuje "The Hollywood Reporter", produkcja ma zagłębić się w "umysł Putina i rosyjską duszę", a poza tym jest wyrazem "artystycznego sprzeciwu wobec rosyjskiego dyktatora i wojny w Ukrainie". Besaleel przekonuje, że jako polski filmowiec jest idealnym kandydatem, by tego typu produkcje dla międzynarodowej widowni tworzyć.

Vega ma teraz pseudonim i już ma zwiastun filmu o Putinie

Film nazywa się "Putin", a Vega zapowida, iż będzie to polityczny thriller i psychologiczny portret prezydenta Rosji. Zgodnie z informacjami przekazywanymi przez "The Hollywood Reporter" pierwotnie produkcja miała nosić tytuł "The Vor in Law", co stanowi odwołanie do rosyjskiego określenia na mafijnego "ojca chrzestnego". Scenariusz ma eksplorować powiązania Putina ze światem przestępczym jeszcze za czasów, kiedy był burmistrzem Sankt Petersburga, a także analizować jego podejście do polityki - wewnątrzkrajowej i na arenie międzynarodowej.

Zobacz wideo Zwiastun koncepcyjny filmu Patryka Vegi o Putinie

Przy okazji premiery zwiastuna Patryk Vega (a raczej Besaleel) przekazał także zagranicznym mediom oświadczenie:

Amerykanie, a nawet Europejczycy z zachodniej części kontynentu, nie rozumieją Putina. Jestem osobą naznaczoną komunizmem, dorastałem w komunistycznej Polsce. Jednocześnie kształtowała mnie audiowizualna kultura Hollywood. Właśnie dlatego uważam, że jestem w stanie przetłumaczyć zawiłość wschodniej kultury na język zachodu.

Zwiastun jego filmu na razie jest "koncepcyjny", co zapewne w tym wypadku oznacza, że jedynie roboczo pokazuje to, co reżyser postanowił zawrzeć w produkcji. Vega zapowiada, że połączy postaci z realnego świata z estetyką i ikonografią rosyjskiej sztuki i nie tylko. Jako przykłady wskazuje prace renesansowego malarza Caravaggia i średniowiecznego mnicha Andrieja Rublowa, który tworzył ikony, freski, miniatury oraz ilustracje do manuskryptów. Jak czytamy w oświadczeniu filmowca: "Chcę, żeby postaci świętych i demonów idealnie się wtopiły w świat przepełnionych zwichniętymi ludzi o umęczonych rosyjskich duszach ulic Sankt Petersburga".

Besaleel chce obsadzić amerykańskiego aktora lub międzynarodową gwiazdę w roli Putina. "The Hollywood Reporter" przekazuje, że budżet produkcji wynosi 12 mln dolarów, a zdjęcia mają się odbyć w Polsce, Litwie i na Malcie. Co do samego zwiastuna: jest nakręcony w sepii, pełno tam ujęć z wykorzystaniem generatora deep fake, a sceny z politykiem przeplecione są ujęciami z wybuchającymi budynkami, bombowcami, maszerującymi wojskami etc.

Narrację prowadzi mały chłopiec (być może wysłannik szatana), który mówi do trzęsącego się w bieliźnie Putina o tym, co musi zrobić, żeby mieć 100 proc. we wszystkich wyborach. Postać dziecka przewija się przez całość zwiastuna i towarzyszy Putinowi na różnych etapach jego życia. Potem pojawia się m.in. ujęcie, w którym główny bohater romansuje z młodą kobietą i mówi do swojej już byłej żony: Wymazuję cię z historii Ludmiło. Pojawiają się też m.in. cyfrowo wygenerowani Borys Jelcyn i Bill Clinton.

Komentarze pod zwiastunem na YouTubie wskazują, że polscy widzowie już na tym etapie są sceptycznie nastawieni do koncepcji Vegi: "Szczerze powiedziawszy, to nie spodziewałem się, że Vega weźmie argument 'sztuczna inteligencja zrobiłaby lepszy film od ciebie' na poważnie. I to tak na POWAŻNIE poważnie", "Vega wciąż utrzymuje swój poziom", "To będzie grube", "Widzę, że to będzie jazda bez trzymanki. Vega już się uwolnił od oddziaływania grawitacyjnego naszej planety i mknie przez przestrzeń kosmiczną. Nie sądzę, że to zostanie zrozumiane w Hollywood". Jedna z użytkowniczek sprawdziła także genezę nowego pseudonimu Patryka Vegi: "Besaleel, Besalel – rzemieślnik odpowiedzialny za wykonanie Arki Przymierza oraz Przybytku Mojżeszowego, gdy Izraelici byli na pustyni. A myślałam, że to imię jakiegoś upadłego anioła z Biblii".

Więcej o: