Kim Kardashian obejrzała "'365 dni' czy jakoś tak". Zdradziła, co myśli o filmie Blanki Lipińskiej

Blanka Lipińska może świętować kolejny sukces. W najnowszym odcinku reality show Kardashianów wyszło na jaw, że Kim oglądała "365 dni". Celebrytka oceniła produkcję i przyznała, że największe wrażenie zrobił na niej aktor grający Massimo.

W lutym 2020 roku odbyła się premiera filmu "365 dni" stworzonego na podstawie powieści Blanki Lipińskiej o tym samym tytule. Co prawda recenzje były skrajne, produkcja otrzymała nawet Złotą Malinę za najgorszy scenariusz, a liczne odważne sceny łóżkowe nie przypadły do gustu większości widzom. Okazuje się jednak, że nie wszyscy byli rozczarowani sposobem, w jaki twórcy przedstawili relację Massimo i Laury. Po kasowym sukcesie podjęto decyzję o kontynuacji tej historii, tworząc kolejny film z serii "365 dni: Ten dzień".

Zobacz wideo Blanka Lipińska wyjawiła ciekawostkę z planu "365 dni"

Michele Morrone pojawił się na pokazie D&G. Kim Kardashian nie kryła zachwytu

W najnowszym odcinku "The Kardashians" dużo się działo. Kamery towarzyszyły najpopularniejszej z sióstr, Kim, m.in. podczas przygotowań do wrześniowego pokazu Dolce&Gabbana w Mediolanie. Celebrytka od dawna współpracuje z domem mody i angażuje się w liczne projekty. W międzyczasie za kulisami pojawił się projektant, Domenico Dolce, który oznajmił, że postanowił zaprosić na show również Michele Morrone, rezerwując mu miejsce obok siostry Kim, Khloe. — Domenico powiedział do mnie: "O mój Boże, nie zgadniesz, kogo zaprosiłem, żeby usiadł obok Khloe! Aktora, Michele Morrone" — relacjonowała, nie kryjąc, że jej również włoski aktor bardzo się podoba. — Jest taki przystojny. Gra w tym filmie. To praktycznie soft porno, ale to film Netfliksa. Zaaranżujmy to tak, że Khloe zakocha się w Mediolanie. Ona nie ma o niczym pojęcia. Chcę, żeby Khloe odzyskała swój seksapil — mówiła podekscytowana. Gdy w końcu emocje opadły postanowiła wyjaśnić, skąd kojarzy Morrone.

Kim Kardashian oglądała "365 dni". Zdradziła, co myśli o produkcji

Okazało się, że Kim Kardashian oglądała "365 dni" i to właśnie wtedy Morrone zwrócił jej uwagę. Z polską produkcją postanowiła zapoznać się za namową przyjaciółek, które przez długi czas zachwalały tę historię. Przyznała, że początkowo nie była optymistycznie nastawiona. Miała opory i długo zwlekała, zanim ostatecznie zdecydowała się obejrzeć film. — Natalie i Olivia przez jakieś osiem miesięcy mówiły: "Musisz obejrzeć ten film na Netflix" — mówiła celebrytka.

 

W końcu uległa namowom i przyznała, że produkcja wywołała w niej wiele emocji, głównie tych pozytywnych. Stwierdziła, że największe wrażenie wywarł na niej główny bohater, w którego wcielał się właśnie Michele Morrone i jej zdaniem sukces filmu to przede wszystkim jego zasługa. — Nazywa się to "365 dni" czy jakoś tak. To jest super romantyczny, gorący film — stwierdziła, a następnie kolejny raz pochwaliła aktora. — On jest tak gorący — skwitowała.

Więcej o: