Jesienią zeszłego roku prawdziwy postrach wśród ludzi budził slasher "Terrifier 2". Film zapowiadany był jako bardzo straszny, ponieważ ludzie w USA zaczęli opuszczać sale kinowe z powodu omdleń i nudności. Miałem okazję zobaczyć tę produkcję podczas zeszłorocznej edycji festiwalu Splat!FilmFest, dlatego uważam, że to przesadzone opinie, ale każdy z nas ma inną wrażliwość.
Więcej ciekawych artykułów ze świata filmów i seriali znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Natomiast tegorocznym kandydatem do miana "najstraszniejszego filmu roku" jest "Infinity Pool" w reżyserii Brandona Cronenberga, który jest najstarszym synem jednego z najbardziej rozpoznawalnych twórców kina gatunkowego, czyli Davida Cronenberga.
Chociaż ludzie nie wybiegali z sal kinowych podczas projekcji, tytuł wywołał niemałe zamieszanie na festiwalu filmowym w Sundance. Amerykańskie media rozpisywały się o szokujących scenach przemocy i seksu, które możemy w nim zobaczyć. Jednakże głównym motorem owej brutalności filmu jest jego fabuła, którą David Fear z "Rolling Stone" nazwał "'Białym Lotosem' na sterydach".
Bohaterami filmu jest para zakochanych James (Alexander Skarsgård) i Em (Mia Goth), którzy przebywają na ekskluzywnych wakacjach w fikcyjnym kraju, który ma przypominać jedno z państw Europy Wschodniej. W kurorcie znajdują się wszelkie udogodnienia, a poza jego granicami znajduje się wiele niebezpiecznych, ale interesujących miejsc. Poza tym panuje tam restrykcyjne prawo, w którym przestępczość karana jest śmiercią.
Pomimo tego główni bohaterowie postanawiają odwiedzić niedozwolone miejsce dla turystów, gdzie na domiar złego James potrącił pieszą. Wtedy na jaw zaczynają wychodzić różne perwersyjne tajemnice przybytku, a także nietypowa szansa na ratunek przed egzekucją. Otóż to, dobrze sytuowani turyści mogą zostać sklonowani i poddać karze swojego sobowtóra. Jednak droga do ocalenia nie jest tak łatwa, jak się może wydawać.
"Infinity Pool" był także wyświetlany na tegorocznym Berlinale, gdzie zdobył mieszane recenzje, ale ogółem recenzenci chwalą ten tytuł. W serwisie Rotten Tomatoes film zdobył 87% świeżości, co jest bardzo dobrym wynikiem. Na pewno sceny pełne bestialskiej przemocy i perwersyjnego seksu nie dla każdego są interesujące, ale wielu widzów z pewnością będzie chciało zobaczyć tytuł z czystej ciekawości. W Polsce film wkrótce trafi do kin, a premierę ma 21 lipca podczas tegorocznego festiwalu filmowego Nowe Horyzonty we Wrocławiu.