Olaf Lubszenko jest synem Edwarda Linde-Lubaszenko i Asji Łamtugin. Para poznała się w młodości, on wówczas studiował medycynę, a ona była aspirującą aktorką. Połączyła ich wspólna pasja i zamiłowanie do poezji. Szybki ślub i pojawienie się na świecie dziecka nie było jednak przemyślaną decyzją, co w przyszłości położyło się cieniem na relacji ojca z synem.
Gdy Olaf Lubaszenko miał zaledwie 3 lata, jego rodzice podjęli decyzję o rozstaniu. Wówczas zamieszkał z matką, zaś z ojcem widywał się sporadycznie. Edward Linde-Lubaszenko skupiony był bardziej na karierze i zdobywaniu serc kolejnych kobiet niż wychowywaniu pierworodnego. Ich stosunki były przez wiele lat tak oschłe, że nawet o debiucie syna w "Żywocie Kamila Kuranta" dowiedział się już po fakcie. – Ojciec, zanim zobaczył mnie pierwszy raz w telewizji, nie miał nawet pojęcia, że występuję w serialu. Nóż mi się w kieszeni otwierał, jak czytałem, że tatuś załatwił mi rolę – mówił Olaf Lubaszenko. Po latach Edward przyznał, że początkowo w roli ojca nie potrafił się odnaleźć, bo sam nie miał odpowiedniego wzorca. – Dla moich dzieci byłem stale fatalnym ojcem. Zwłaszcza dla Olafa, bo nigdy mnie nie było. Był okres, że byłem fatalnym ojcem, a potem cudownym ojcem. Nie ma jednorodności w tym. Nie ma tak, że jestem cały czas ojcem idealnym. To jest sinusoida – opowiadał w cyklu Kulisy Sławy programu "Uwaga".
Dopiero po wielu latach między ojcem i synem doszło do pojednania. Gdy Olaf Lubaszenko zniknął z ekranów z powodu problemów zdrowotnych i depresji, Edward Linde-Lubaszenko wyciągnął do niego pomocną dłoń i okazał mu wsparcie. Wtedy też wyjaśnili sobie wszystkie niesnaski i zaczęli na nowo pielęgnować więź. – Teraz jesteśmy jak typowi dojrzali mężczyźni po przejściach. Lubimy się, ale nie gadamy za dużo – opowiadał Edward w jednym z wywiadów.
Dziś chętnie spędzają razem wolny czas i pielęgnują wspólne chwile. Fotografia upamiętniająca jedno z ich ostatnich spotkań pojawiła się właśnie na profilu Olafa Lubaszenki w mediach społecznościowych.
Z Tatą dobrze i z prądem i pod prąd
– napisał pod zdjęciem. Pod wpisem natychmiast zaroiło się od komentarzy fanów. Wielu podkreśliło, że ten niecodzienny widok wyjątkowo ich raduje.
Ileż ten duet sprawił nam radości
Dwóch mistrzów.