Krytycy twierdzą, że to "najgłupszy film roku". W 4 dni od premiery zarobił 145 mln dolarów

Gdy w 2018 roku do kin trafił film "Meg", krytycy byli przekonani, że oto oczom widzów ukazał się najbardziej absurdalny i nielogiczny film w historii widowiskowego kina. Teraz w kinach zadebiutował sequel. "Meg 2: Głębia" już została nazwany "najgłupszym filmem roku".

Zaczęło się w teorii od filmu "Szczęki", od którego rekiny na dobre zagościły w rozrywkowym kinie. Bestie atakujące wypoczywających na plażach wczasowiczów to wręcz idealna historia na wakacje. Seria "Sharknado", w Polsce znano jako swojskie "Rekinado", udowodniła, że absurdalny pomysł może okazać się wielkim sukcesem kasowym. Po równie kuriozalny zamysł sięgnęli w 2018 roku twórcy filmu "Meg", w którym Jason Statham jako komandor Jonas Taylor ratuje załogę łodzi podwodnej zaatakowanej przez prehistorycznego rekina, megalodona. Już wtedy recenzenci zastanawiali się, jak do kin mogła trafić tak widowiskowa, a przy tym pozbawiona logiki i sensu produkcja. Sukces sprawił jednak, że w 2023 roku do kin trafiła druga część.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Rekiny w popularnych kurortach turystycznych

Najgłupszy film roku? Krytycy przed seansem "Meg 2: Głębia" radzą zostawić mózg w domu

Tuż po premierze "Meg 2: Głębia" miał równe 0 poleceń w serwisie Rotten Tomatoes. 8 sierpnia wynik ten wzrósł do 28 proc. To wciąż niewiele. Jak to już bywało w przypadku innych produkcji, widzowie za pośrednictwem Rotten Tomatoes wystawili "Meg 2" zdecydowanie lepsze oceny - aż 72 proc. z nich poleca film. Recenzenci nie szczędzą słów krytyki. Choć niektórzy twierdzą, że film jest tak zły, że aż dobry i polecają go jako rozrywkę, wielu nie zostawia na produkcji wyreżyserowanej przez Bena Wheatleya suchej nitki, wprost nazywając ją "najgłupszym filmem roku".

Seria powinna zostać zakopana na dnie Atlantyku na kilka dekad razem z nielegalnymi odpadami radioaktywnymi. Może wtedy zmutowałaby w coś ciekawszego

- pisała Wendy Ide na łamach "Observer". Nie była jedyna. James Berardinelli z ReelViews wyraża nadzieję, że film "zatonie w głębi, z której wypłynął". Niektórzy docenili jednak płynącą z produkcji o megalodonach rozrywkę, choć nie bez sugestii, by przed seansem zostawić... mózg w domu. To ma gwarantować rozrywkę. "Film jest często zabawny, a czasem wręcz zachwycający" - pisał Calum Marsh z "New York Timesa".

 

Krytycy nie zostawiają na filmie suchej nitki. W kilka dni zarobił ponad 145 milionów dolarów

Choć recenzje nie pozostawiają złudzeń, produkcja odnosi ogromny sukces. "Meg 2: Głębia" od momentu premiery 4 sierpnia 2023 roku, według danych serwisu boxofficemojo.com, zarobiła na świecie ponad 145 milionów dolarów. W samych Chinach w dniu premiery film zarobił ponad 53 miliony dolarów. Twórcy już zapowiedzieli trzecią część.

Więcej o: