Takiego sukcesu chyba nikt się nie spodziewał. Film "Barbie" trafił na kinowe ekrany 21 lipca 2023 roku, a już został okrzyknięty przebojem kasowym. W weekend otwarcia produkcja zarobiła ponad 155 mln dolarów w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, tym samym twórczyni obrazu, Greta Gerwig, ustanowiła nowy rekord wśród kobiet reżyserek.
Już trzy tygodnie "Barbie" podbija wielkie ekrany, a zainteresowanie obrazem zdaje się nie słabnąć. Do kin wciąż przychodzą tłumy, by zobaczyć nieco zabawną i przewrotnie feministyczną historię. Nie wszystkim jednak będzie to dane. Okazuje się, że dystrybucja produkcji w niektórych krajach Bliskiego Wschodu stanęła pod znakiem zapytania, w innych zaś została całkowicie zakazana.
Zagraniczny portal Variety podaje, że w Arabii Saudyjskiej premiera "Barbie" była kilkukrotnie przesuwana. Najpierw przeniesiono ją na 10 sierpnia, by po kilku dniach poinformować o nowym terminie, który ustalono na 31 sierpnia. Powodem decyzji jest przede wszystkim narracja, ukazująca kobiety w sprzecznych do kultywowanych w kraju rolach, a także jawne promowanie ideologii LGBTQ. Obecnie trwają negocjacje tamtejszych cenzorów ze studiem filmowym, które ma wprowadzić zmiany i usunąć niepożądane sceny. Nie wiadomo jednak, jak sprawa ostatecznie zostanie rozwiązana i czy finalnie film faktycznie pojawi się w kinach.
Podobnie sytuacja przedstawia się również w Libanie, który dotychczas uznawany był za jeden z najbardziej liberalnych krajów arabskich. Tamtejsi widzowie z pewnością nie zobaczą "Barbie" na dużym ekranie, bo minister kultury, Mohammad Mortada, podszedł do sprawy krytycznie i już kategorycznie zakazał dystrybucji produkcji. Jego zdaniem zarówno sposób ukazania bohaterów, jaki i dialogi pomiędzy nimi, promują treści i wartości, które stoją w sprzeczności z wiarą. – Film "Barbie" jest sprzeczny z wartościami moralnymi i religijnymi w Libanie, ponieważ zachęca do perwersji i transformacji płci. Wzywa jednocześnie do odrzucenia patriarchatu i ośmiesza rolę matek – przekazał.
To wciąż nie koniec. Jak się okazuje, światowy przebój Grety Gerwig nie pojawi się również w Kuwejcie. Władze określiły bowiem "Barbie" jako produkcję "promująca homoseksualizm". To nie jedyny taki przypadek w tym kraju. Problem pojawił się także w przypadku dystrybucji horroru "Mów do mnie", który ostatecznie nie trafi na kinowe ekrany, a powodem nie jest sama treść produkcji, a transseksualny aktor w obsadzie.