Dziś związek Johnny’ego Deppa i Amber Heard jest już przeszłością. Zanim jednak ich drogi na dobre się rozeszły minęło wiele miesięcy, podczas których biegli sądowi analizowali liczne dowody na rzekome stosowanie przemocy przez aktora w stosunku do ukochanej.
Połączyła ich miłość na planie. Heard i Depp nie obnosili się z tym uczuciem
Między Amber Heard i Johnnym Deppem zaiskrzyło w 2011 roku podczas pracy na planie komediodramatu "Dziennik zakrapiany rumem" w reżyserii Bruce’a Robinsona. Początkowo płomienny romans szybko przerodził się w poważny związek, lecz swoim szczęściem nie chcieli dzielić się ze światem. Przez kolejne trzy lata łączące ich uczucie utrzymywali w ścisłej tajemnicy. O tym, że są parą, wiedzieli tylko najbliżsi. W 2015 roku postanowili jednak zrobić odważny krok w przyszłość. Przestali się ukrywać i nawet stanęli na ślubnym kobiercu, by zaledwie rok później złożyć w sądzie papiery rozwodowe. Twierdzili wówczas, że rozstają się w zgodzie, a powodem decyzji jest wypalenie się uczucia.
Ich sądowe potyczki nazwano "procesem dekady". Netflix zrealizował o tym dokument
Narracja uległa jednak drastycznej zmianie, gdy Amber Heard opublikowała felieton, w którym opisywała przemoc domową, której doświadczyła. Co prawda nie wystosowała zarzutów w kierunku konkretnej osoby, lecz wzrok wszystkich skierował się w kierunku Johnny'ego Deppa. Na reakcję aktora nie trzeba było długo czekać. Po lawinie krytyki, która spadła na niego po publicznych wywodach byłej żony, oskarżył ją zniesławienie i zażądał rekompensaty w wysokości 50 mln dolarów. By nie pozostać dłużną Heard także wzniosła pozew, chcąc udowodnić znęcanie. Ostatecznie po analizie zebranych dowodów i przesłuchaniach wielu świadków uznano, że winną konfliktu jest aktorka. Sąd zobowiązał ją do zapłaty 10,5 mln dolarów, lecz w ramach ugody zawartej z byłym małżonkiem ostatecznie miała zapłacić milion.
Teraz użytkownicy Netfliksa będą mogli jeszcze raz przyjrzeć się "procesowi dekady". Do biblioteki platformy dołączył dokument "Depp kontra Heard", zawierający m.in. nagrania z sali rozpraw, transkrypcje z procesu, a także zeznania świadków oraz dowody, które miały obciążyć każdą ze stron. Produkcja składa się z trzech ok. 50-minutowych odcinków, co daje łącznie prawie 3 godziny wyczerpującego materiału.
