Katolicki film rozbija bank w Stanach! Zarobił więcej niż "Indiana Jones" i "Mission Impossible"

"Sound of Freedom" to niskobudżetowy film katolicki wyprodukowany przez amerykańskie Angel Studios. Produkcja zarobiła w Stanach Zjednoczonych więcej niż m.in. "Indiana Jones i Artefakt przeznaczenia", ale o mały włos, a film by nie powstał. Teraz twórcom tytułu pieniądze zwróciły się i to z dużą nawiązką, dzięki czemu producenci oddali pieniądze wiernym fanom, którzy wpłacali datki, aby projekt udało się zrealizować.

Produkcja przedstawia historię Tima Ballarda, który jest byłym agentem rządowym USA. W pewnym momencie decyduje się zrezygnować z dotychczasowego zajęcia, aby poświęcić swoje życie ratowaniu dzieci przed handlarzami seksualnymi.

Więcej ciekawych informacji ze świata filmów i seriali znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

O "Sound of Freedom" było już głośno przed premierą w amerykańskich kinach. Wszystko z powodu apelu twórców, którzy zdecydowali się poprosić fanów o pomoc finansową w realizacji projektu. Wyreżyserowany przez Alejandro Monteverdego film to produkcja oparta na faktach, a twórcy produkcji założyli zbiórkę w serwisie crowfundingowym, gdzie 6678 osób wsparło produkcję filmu na kwotę pięciu milionów dolarów.

Zobacz wideo Izabela Trojanowska chciała być zakonnicą. Wspomina kardynała Stefana Wyszyńskiego, dzięki któremu zmieniła plany

W promocji filmu pomagały organizacje prawicowe i wyznawcy teorii spiskowych

To działanie przyczyniło się także do dużej produkcji tytułu, który dodatkowo nagłaśniały grupy prawicowe oraz wyznawcy teorii spiskowych spod znaku QAnon. Najwidoczniej twórcom filmu to jednak nie przeszkadza, ponieważ film okazał się wielkim sukcesem komercyjnym, przez co udało im się spłacić w 120 proc. wszystkie osoby, które pomogły w realizacji "Sound of Freedom".

"6,678 osób otrzymało właśnie dolara i 20 centów za każdego zainwestowanego przez nich dolara we wprowadzenie do kin filmu 'Sound of Freedom'. Jesteśmy podekscytowani tym, że mogliśmy to zrobić w zaledwie trzy miesiące. Byli oni kluczowi dla naszej strategii dotyczącej pokazania filmu w kinach. Dlatego jak najszybsze ich spłacenie było dla nas priorytetem" – powiedział Neal Harmon, prezes Angel Studios.

Film opowiadający o międzynarodowym handlu dziećmi po sześciu tygodniach wyświetlania w amerykańskich kinach zarobił już 174 milionów dolarów. To aż o 14 milionów więcej niż "Mission Impossible - Dead Reckoning - Part One" z Tomem Cruise’em i Marcinem Dorocińskim. Niskobudżetowej produkcji udało się także przebić najnowszą część Indiany Jonesa. Wynik naprawdę robi wrażenie. Zwłaszcza, gdy wie się, że budżet "Sound of Freedom" wyniósł jedynie 15 milionów dolarów.

 
Więcej o: