"Oppenheimer" został nazwany opus magnum Christophera Nolana przez recenzentów jeszcze przed premierą. Trzygodzinny film opowiadający historię twórcy bomby atomowej otrzymał 93 procent świeżości od krytyków w recenzjach na Rotten Tomatoes, publiczność oceniła produkcję na 91 procent. To imponujący wynik, szczególniej jeśli weźmiemy pod uwagę tematykę produkcji.
W piąty weekend po premierze "Oppenheimer" zaskoczył wynikami w box office. Film przekroczył 700 milionów dolarów dochodów i wyprzedził w zarobkach ostatnią część serii "Szybcy i wściekli". Pewniak wytwórni Universal zarobił 704,7 miliona dolarów, dzieło Nolana już 717,8 miliona.
Najlepiej zarabiającym filmem Nolana nadal pozostaje jednak "Incepcja" z wynikiem 837,1 miliona dolarów, warto tutaj zaznaczyć, że kwota nie uwzględnia inflacji. Do niedawna drugie miejsce wśród kinowych hitów reżysera zajmował "Interstellar", jednak "Oppenheimer" bez trudu zdetronizował obraz. Film z 2014 roku zarobił bowiem "jedynie" 677 milionów dolarów.
Nolanowi udało się sprawić, że produkcja o dość trudnej i ponurej tematyce spodobała się zarówno widzom jak i krytykom. Kinomani docenili wizję reżysera, co zaowocowało czwartym miejscem na liście najbardziej dochodowych produkcji 2023 roku. "Oppenheimera" wyprzedza jedynie "The Super Mario Bros. Film", "Barbie" oraz "Strażnicy Galaktyki 3" od Marvela. Jak czytamy na portalu The Wrap, najnowszy obraz Nolana to także drugi najbardziej dochodowy film biograficzny w historii. Na pierwszym miejscu widnieje historia Freddiego Mercury'ego "Bohemian Rhapsody" z 903 milionami dolarów na koncie.