Swego czasu Małgorzata Potocka wzbudzała ogromne zainteresowanie kolorowej prasy. Uwagę przykuwały nie tyle jej osiągnięcia zawodowe, ile przeboje w życiu prywatnym. Kto był jej pierwszym mężem i dlaczego ostatecznie podjęła decyzję o rozwodzie?
Gdy Małgorzata Potocka rozpoczęła studia na wydziale reżyserii w łódzkiej filmówce, jej uwagi nie zwrócił żaden z rówieśników, a jeden z wykładowców. Starszy o 14 lat Józef Robakowski prowadził wówczas zajęcia z fotografii. To właśnie w nim się zauroczyła. Chcąc zwrócić na siebie jego uwagę, poprosiła, by udzielił jej korepetycji z historii sztuki. Bez namysłu przyjął propozycję. – Był najfajniejszym facetem na uczelni, wspaniały artysta, intelektualista, miał wiedzę i czar. Do tego wielkie chłopisko i świetny tancerz. Jedyny mężczyzna, z którym mogłam być – opowiadała wiele lat później w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów". On szybko odwzajemnił uczucia młodej studentki i zostali parą. Tego, co ich łączy, nawet nie próbowali ukrywać. Niedługo później stanęli na ślubnym kobiercu, a w 1978 roku powitali na świecie córkę Matyldę.
Szczęście nie trwało jednak długo. Stan wojenny i liczne obowiązki zawodowe sprawiły, że uczucie zaczęło powoli się wypalać. Mimo to wciąż byli razem i starali się wzajemnie siebie wspierać. Nie inaczej było, gdy Potocka przygotowywała się do realizacji filmu dyplomowego. Wówczas mąż zasugerował jej, by o pomoc w skomponowaniu muzyki poprosiła Grzegorza Ciechowskiego. Kierując się jego radą, skontaktowała się z liderem Republiki, lecz nie przypuszczała wówczas, że wspólna praca przerodzi się w romans.
Między Potocką a Ciechowskim niemal od razu zaiskrzyło. Oboje byli wówczas w małżeństwach, dlatego usiłowali ukrywać łączącą ich relację. Mimo prób, to się nie udało, bo pewnego dnia żona wokalisty nakryła ich razem w łóżku. – To było świętokradztwo, najgorsze co mogłam zrobić. Wejść do łóżka, które należało do niego i jego żony – wspominała Potocka. Długo nie wiedziała, jak rozwiązać tę sytuację. – Nie chciałam skrzywdzić Józka, bałam się, że Grzegorzem się tylko zabawię i go porzucę. Każda decyzja była zła – opowiadała później. Ostatecznie rozwiodła się z Robakowskim dla Ciechowskiego, z którym doczekała się drugiej córki Weroniki. Ten związek rozpadł się jednak po dekadzie, bo wokalista zdradził ją z nianią.
Gdy drugi związek Potockiej przechodził kryzys, to właśnie pierwszy mąż okazał jej największą pomoc i wsparcie. Mimo rozwodu para pozostała w przyjacielskich stosunkach. Dziś wciąż pielęgnują łączącą ich więź i podkreślają, że przyjaźń wychodzi im lepiej niż małżeństwo. – Stał się moją opoką w świecie artystycznym, chociaż w codziennym życiu to ja dawałam mu wsparcie. A on wspierał mnie w sztuce. I nadal bardzo mnie wspiera – opowiadała aktorka w "Vivie".