Przez mylący zwiastun z Aną de Armas stracili 3,99 dol. Zażądali 5 mln od wytwórni. Sąd podjął decyzję

Na początku 2022 roku dwóch fanów Any de Armas pozwało wytwórnię, bo z obejrzanego przez nich filmu wycięto wszystkie sceny z ich ulubioną aktorką. Zażądali 5 milionów dolarów zadośćuczynienia za wprowadzenie w błąd i argumentowali, że przez mylący zwiastun stracili prawie 4 dolary i 2 godziny życia. W sądzie w końcu zapadła decyzja.

W styczniu 2022 roku do jednego z sądów w Kalifornii wpłynął kuriozalny pozew. Dwóch kinomanów, 38-letni Conor Woulfe i 44-letni Peter Michael Rosza, zdecydowało się zażądać 5 milionów dolarów zadośćuczynienia od wytwórni Universal Pictures. Oskarżyli ją o wprowadzenie w błąd, "fałszywą reklamę, bezpodstawne wzbogacenie i naruszenie zasad uczciwej konkurencji". Wszystko przez to, że mężczyźni za pośrednictwem Amazon Prime Video wypożyczyli za 3,99 dolarów film "Yesterday". Po zwiastunach spodziewali się, że w produkcji zobaczą swoją ulubioną aktorkę. Problem w tym, że sceny z Aną de Armas zostały wycięte.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo "Znachor" [ZWIASTUN]

Wycięli ją z filmu, bo widzowie nie chcieli romansu. Ana de Armas pojawiła się jednak w zwiastunie

"Yesterday" w reżyserii Danny'ego Boyle'a opowiada o młodym mężczyźnie, który pewnego dnia budzi się w świecie bez zespołu The Beatles. Ana de Armas w komedii romantycznej miała grać drugoplanową postać dziewczyny, w której zauroczył się główny bohater. Po pierwszych pokazach dla publiczności okazało się, że widzowie nie są do końca zadowoleni z takiego obrotu spraw. Twórcy postanowili więc usunąć wszystkie sceny z Aną de Armas, pozbywając się tym samym wątku romansu. W 2019 roku scenarzysta Richard Curtis przyznał, że to była "bardzo traumatyczna decyzja". Aktorka, która kilka miesięcy później zachwyciła w filmie "Na noże", pozostała jednak w zwiastunie.

Pozwali wytwórnię i zażądali 5 mln dolarów za wprowadzenie w błąd. Sąd podjął decyzję

Mężczyźni w pozwie stwierdzili, że jedynym powodem, dla którego postanowili wypożyczyć film, była, jak byli przekonani, obecność Any de Armas. Gdy okazało się, że aktorki w "Yesterday" nie ma, byli zawiedzeni. Podkreślali, że każdy z nich stracił 3,99 dolarów i niecałe dwie godziny życia na produkcję, której nigdy by nie obejrzeli, gdyby wiedzieli, że sceny z gwiazdą "Na noże" zostały wycięte. 5 milionów dolarów miało im zrekompensować straty.

Jak informuje "The Guardian", po ponad roku od wpłynięcia sąd odrzucił pozew, całą sprawę uznając za "szkodę powstałą z własnej winy". Sędzia w uzasadnieniu podał inne przykłady zwiastunów, w których pojawiały się sceny nieuwzględnione w ostatecznej wersji filmu. Mężczyznom nie pomogło, że jeden z nich w 2023 roku przyznał się do ponownego wypożyczenia filmu "Yesterday", tym razem za pośrednictwem Google Play, i planów kolejnego pozwu. Tłumaczył, że miał nadzieję, iż w tej wersji jego ulubiona aktorka jednak się pojawi.

Więcej o: