Po niemal 40 latach od premiery poprzedniej odsłony "Znachora" na Netfliksie pojawi się kolejny film o tym tytule. Produkcja opowiadać będzie dobrze znaną nam historię w odświeżonej wersji. Producenci liczą na to, że nowa adaptacja powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza odniesie podobny sukces, co filmy wyreżyserowane przez Jerzego Hoffmanna. Odświeżony "Znachor" trafi do oferty streamingowego giganta 27 września i będzie można obejrzeć go w 190 krajach. W związku z tym produkcji nadano angielski tytuł.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Międzynarodowy tytuł "Znachora" zszokował fanów, którzy nie widzą żadnego związku między "Forgotten Love" a fabułą filmu. "Zapomniana miłość", bo takie jest dosłowne tłumaczenie tego tytułu, stała się przedmiotem ironicznych żartów ze strony internautów.
"Przecież jakby dali Witch Doctor to ludzie włączaliby w ciemno" - brzmiał jeden z wielu komentarzy pod postem dotyczącym nowego tytułu.
O tym, że "Znachor" doczekał się angielskiej wersji tytułu powiedziałam również mojej znajomej, która jest ogromną fanką tej kultowej powieści. W odpowiedzi usłyszałam: Ale co to ma wspólnego z fabułą?
Twórcą filmu jest Michał Gazda, dla którego "Znachor" będzie reżyserskim debiutem. Scenariusz powstał z kolei we współpracy Marcina Baczyńskiego i Mariusza Kuczewskiego. W rolę głównego bohatera wcielił się Leszek Lichota, który wystąpił w takich serialach jak "Prawo Agaty", "Na Wspólnej" czy "Wataha". O swojej roli w "Znachorze" opowiadał: "Jestem z pokolenia, które wyrosło na historii profesora Wilczura. Bardzo się cieszę, że mogłem wcielić się w tak istotną postać dla polskiej kultury".