Angielski tytuł "Znachora" zadziwia. Fani pytają: A co to ma wspólnego?

Wielkimi krokami zbliża się premiera nowej odsłony kultowego "Znachora". Produkcja, która pojawi się na Netfliksie trafi do 190 krajów na całym świecie, stąd konieczne było nadanie jej uniwersalnego tytułu w języku angielskim. Nikt zapewne nie spodziewał się wiernego tłumaczenia, ale pomysł producentów zaskoczył i to wcale nie pozytywnie.

Po niemal 40 latach od premiery poprzedniej odsłony "Znachora" na Netfliksie pojawi się kolejny film o tym tytule. Produkcja opowiadać będzie dobrze znaną nam historię w odświeżonej wersji. Producenci liczą na to, że nowa adaptacja powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza odniesie podobny sukces, co filmy wyreżyserowane przez Jerzego Hoffmanna. Odświeżony "Znachor" trafi do oferty streamingowego giganta 27 września i będzie można obejrzeć go w 190 krajach. W związku z tym produkcji nadano angielski tytuł.

Zobacz wideo Popkultura odc. 140

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Tytuł "Znachora" przetłumaczony. Tego nikt się nie spodziewał

Międzynarodowy tytuł "Znachora" zszokował fanów, którzy nie widzą żadnego związku między "Forgotten Love" a fabułą filmu. "Zapomniana miłość", bo takie jest dosłowne tłumaczenie tego tytułu, stała się przedmiotem ironicznych żartów ze strony internautów.

"Przecież jakby dali Witch Doctor to ludzie włączaliby w ciemno" - brzmiał jeden z wielu komentarzy pod postem dotyczącym nowego tytułu. 

O tym, że "Znachor" doczekał się angielskiej wersji tytułu powiedziałam również mojej znajomej, która jest ogromną fanką tej kultowej powieści. W odpowiedzi usłyszałam: Ale co to ma wspólnego z fabułą? 

Twórcą filmu jest Michał Gazda, dla którego "Znachor" będzie reżyserskim debiutem. Scenariusz powstał z kolei we współpracy Marcina Baczyńskiego i Mariusza Kuczewskiego. W rolę głównego bohatera wcielił się Leszek Lichota, który wystąpił w takich serialach jak "Prawo Agaty", "Na Wspólnej" czy "Wataha". O swojej roli w "Znachorze" opowiadał: "Jestem z pokolenia, które wyrosło na historii profesora Wilczura. Bardzo się cieszę, że mogłem wcielić się w tak istotną postać dla polskiej kultury".

Więcej o: