Jerzy Owsiak odpowiada na słowa Ziobry w stronę Agnieszki Holland. Liczy na to, że stanie przed sądem

Nie milkną echa skandalicznych słów Zbigniewa Ziobry w stronę najnowszego filmu Agnieszki Holland pt. "Zielona granica". Minister sprawiedliwości pozwolił sobie porównać reżyserkę do propagandystów III Rzeszy. Głos w sprawie zajął Jerzy Owsiak, przywołując głośny skandal z udziałem TVP, która uchodzi za telewizję podporządkowaną władzy.

Film "Zielona granica" opowiada fikcyjną historię, która powstała na podstawie realnych wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej z ostatnich dwóch lat. Produkcja, w której główną rolę gra Maja Ostaszewska, ma szansę zdobyć Złotego Lwa na festiwalu filmowym w Wenecji - jednym z najważniejszych wydarzeń tego typu na całym świecie. 

Więcej ciekawych artykułów ze świata filmów i seriali znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

Zobacz wideo Byliśmy w Wenecji na pokazie "Zielonej granicy". Publiczność oklaskiwała Agnieszkę Holland

Haniebne słowa polskich rządzących w stronę reżyserki budzą odrazę na całym świecie

Pomysł stworzenia takiego filmu przez Agnieszkę Holland nie wszystkim przypadł do gustu. Jeszcze na etapie produkcji była atakowana przez media narodowe oraz polityków Zjednoczonej Prawicy. Krystyna Pawłowicz pozwoliła sobie na perfidny komentarz, nazywając dzieło "haniebnym gadzinowcem zaszczuwającym rodziny Polaków". Natomiast Zbigniew Ziobro przywołał w kontekście reżyserki III Rzeszę, umieszczając skandaliczny post na portalu X (dawniej Twitter), w którym napisał:

W III Rzeszy Niemcy produkowali propagandowe filmy pokazujące Polaków jako bandytów i morderców. Dziś mają od tego Agnieszkę Holland…

Na to niechlubne porównanie zareagowały największe światowe media i ludzie kultury. W "The Hollywood Reporter" czytamy, że porównanie reżyserki i jej najnowszego filmu do nazistów i ich propagandy jest wyjątkowo ironiczne ze względu na jej poprzednie produkcje, które opowiadały o Żydach w czasie II wojny światowej i Holokauście. Redakcja czasopisma nazwała Zbigniewa Ziobrę mianem "jednego z czołowych polityków polskiego prawicowego konserwatywnego rządu".

Jerzy Owsiak komentuje. Liczy na to, że Ziobro stanie przed sądem

W środowisku polskich artystów ataki w stronę Agnieszki Holland zaowocowały powstaniem otwartego listu w obronie cenionej reżyserki. Jedną z osób, która postanowiła go poprzeć, jest Jerzy Owsiak, który niejednokrotnie był także ofiarą hejtu m.in. ze strony Telewizji Polskiej.

W swoim ostatnim poście przypomniał skandale z udziałem mediów narodowych.

To ja panu powiem, że nazistowska propaganda jest w telewizji publicznej. Jej przykładem jest między innymi materiał pani Pieli w programie "Minęła 20" o działalności Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Plastelinowy świat pani Pieli jako żywo jest kalką nazistowskiej propagandy z lat 30. Walczyłem o dobre imię fundacji, ale sąd w żaden sposób nie uznał mojej racji. Przypomnę panu, panie Ziobro, głośną sprawę zamazania serduszka Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na kurtce gościa telewizyjnych wiadomości - czytamy.

"Zagrał pan nazistowską kartą, która wpisuje się niesamowicie we współczesny język ekipy rządzącej. Jest to podłe, przerażające i pełne strachu o najbliższą przyszłość. Tak jak wielu, wielu ludzi, także i ja złożyłem podpis pod listem, który broni Pani Agnieszki Holland. A panu powiem krótko - dość już tego krwawego i przerażającego języka. Mam nadzieję, że po 15 października za każde swoje tak podłe słowo wytłumaczy się pan przed niezależnym polskim sądem" - stwierdził Owsiak.

Swój post zakończył wspomnieniem wizyty Agnieszki Holland na Akademii Sztuk Przepięknych, towarzyszącej Pol'and'Rock Festival. "Pani spotkanie było jednym z tych, które potrafią budować w ludziach wiarę w tworzenie wzajemnego dobra. Dziękuję jeszcze raz!" - podsumował.

Więcej o: